Ekipa Juventy zawiesiła naszym zawodnikom wyżej poprzeczkę niż tydzień temu Mazur Karczew. Całe spotkanie było dość wyrównane, ale podbramkowych sytuacji z obu stron było jak na lekarstwo.
Pierwsi gola mogli zdobyć goście, ale piłkę z naszej linii bramkowej w ostatniej chwili wybił Łukasz Kozieł. Chwilę wcześniej ten sam gracz popisał się atomowym strzałem z rzutu wolnego z 25 metrów, ale piłka przeszała tuż nad poprzeczką.
Po przerwie oba zespoły zagrały praktycznie w innych zestawieniach, ale obraz gry zupełnie się nie zmienił. Lekką optyczną przewagę posiadała Broń, ale nie wiele z tego wynikało. Dopiero w samej końcówce nasz zespół mógł strzelić zwycięskiego gola. Najpierw w 85 minucie Arkadiusz Chudziński strzelił po ziemi tuż obok słupka, a chwilę później strzałem z dystansu próbował starachowickiego golkipera pokonać Piotr Cichawa, ale on również nie trafił w bramkę.
Mimo, że gole nie padły, to Broń na tle trzecioiligowego zespołu wypadła całkiem dobrze. W tym spotkaniu nie zagrali Oskar Bawor, Patryk Krupa i Piotr Sawicki. Cała trójka dostała wolne od trenera Artura Kupca.
Po powrocie z zagranicy ponownie w ekipie z Plant pojawił się wspomniany Kozieł. Poza tym w ekipie Broni pojawił się Cezary Czpak grający ostatnio w Stali Stalowa Wola.
– Myślę, że w najbliższych dniach przyszłość Czarka się rozstrzygnie. Na pewno tego typu zawodnik, byłby wzmocnieniem drużyny – mówi trener Kupiec.