Potrzebuję zgrania
* Właśnie jesteś świeżo upieczonym zawodnikiem Broni. Miałeś propozycji między innymi z trzecioligowej Lubrzanki Kajetanów. Czemu zdecydowałeś się na grę w Radomiu?
Przemysław Cichoń: – Mogłem też zostać w Pelikanie Łowicz, ale chciałem grać bliżej domu. Zamiast Lubrzanki wybrałem Broń z kilku względów. Przede wszystkim dlatego, że klub ten ma bogate tradycje i duże ambicje. Poza tym jest fajny obiekt do gry, a Broń ma oddanych kibiców. Wszyscy chcą grać o awans, a mnie pasuje taka sytuacja. Poza tym trener Artur Kupiec jest moim dobrym znajomym, w zespole jest też Marcin Kośmicki, z którym się znam, więc łatwiej będzie mi się zaaklimatyzować w Broni.
* Jak oceniasz mecz sparingowy z GLKS Nadarzyn.
– Nie chcę oceniać drużyny. Mogę jedynie ocenić siebie. Zagrałem bardzo słabo. Zawiodłem, ale na razie nie martwi mnie ta sytuacja.
* To wynika z tego, że nie znasz jeszcze drużyny?
– Przede wszystkim z tego. Mam za sobą dwa treningi w Broni i pierwszy mecz sparingowy. Nie znam jeszcze możliwości kolegów. Myślę, że z każdym treningiem będzie lepiej, bo poznam ich cechy, wady i zalety i z każdym na boisku będzie mi się współpracowało lepiej.