W pierwszej połowie mecz był wyrównany, chociaż więcej groźnych sytuacji stworzyli sobie goście. W 9 minucie Paweł Młodziński obronił strzał nogam, instynktownie. W 21 minucie sędzia podyktował rzut karny dla Polonii. Sprawa dyskusyjna, ale jeśli była „jedenastka” to w ciągu kolejnego kwadransa były też dwa ewidentne rzuty karne dla Broni. Prowadzenie zawodów było na słabym poziomie, a przecież Michał Grocki prowadził niedawno mecze w 2 lidze.
Broń przegrywała, ale tym razem rzeczywiście zobaczyliśmy mentalnie inny zespół. Drużyna nie podała się, walczyła i miło było popatrzeć. Końcówka pierwszej połowy to już próby ataków naszego zespołu. Po rozegraniu rzutu rożnego, piłkę na 13 metrze dostał Adrian Dziubiński i trafił do siatki.
Od początku drugiej połowy to Broń była zdecydowanie lepszym zespołem. Polonia co prawda trafiła raz w poprzeczkę, ale bardziej wynikało to z przypadku. W 50 minucie Broń miała rzut wolny na 17 metrze., Sędzia odsunął mur na siedem kroków. To kolejna pomyłka arbitra! Mimo trudnej sytuacji Piotrek Nowosielski uderzył w słupek.
W 55 minucie po przepięknej wymianie podań między Czarneckiim i Nowosielskim, gola zdobył ten drugi. W 72 minucie groźnie uderzał Adrian Dziubiński, bo mogło być 3:1. Kilka sekund później minimalnie przestrzelił Nowosielski. W 83 minucie nie było rzutu rożnego, bo ostatni piłki dotykał zawodnik Polonii. Sędzia uznał inaczej i po rzucie rożnym Broń straciła gola w zamieszaniu podbramkowym.
Szkoda sytuacji z 90 minucty, kiedy to duet Nowosielski – Czarnecki wychodził na jednego obrońcę i bramkarza. Gdyby podanie doszło do Czarneckiego, miałby tylko bramkarza przed sobą.
Punkty w tym meczu zostały stracone, ale godnośc na pewno nie. Wielkie brawa dla zawodników Broni, że potrafili z tak trudnym rywalem zagrać tak dobry mecz.
Widzimy się w środę o godz. 18 z Wartą Działoszyn.