Prawie pięć miesięcy przyszło nam czekać na pierwszy ligowy pojedynek Broni przed własną publicznością. W sobotę przed naszym zespołem kolejne zadanie – pokonać Włókniarza Konstantynów. Łódzki. Patrząc na tabelę można odnieść wrażenie, że zadanie nie powinno należeć do najtrudniejszych. Pozory jednak mylą, bo Włókniarz to nie ten sam zespół, który w sierpniu przegrał z Bronią 0:5. W październiku do Włókniarza przyszedł trener Witold Obarek, któremu udało się namówić do gry w tym zespole kilku wartościowych graczy. Zespół wzmocnili między innymi Piotr Golański, Dawid Hoderko, Konrad Trzęsiara i Dariusz Słowiński (wszyscy Sokół), Piotr Bajdziak (Czarni Żagań) oraz Marcin Zimoń (MKS Kutno). Szczególnie wartościowi gracze to Hoderko i Bajdziak. Ten pierwszy to bardzo wysoki pomocnik, świetnie grający głową. Jednak nie tylko na niego trzeba bacznie uważać.
W zespole Broni wszyscy zawodnicy są zdrowi i nikt nie pauzuje za kartki. Padający śnieg nieco popsuł polany treningowe, ale z podobny problemami w tym tygodniu borykało się większość piłkarskich zespołów.
Warto przyjść na mecz, gdyż kibice znowu, tak jak w Grójcu zapowiadają głośny, nieustający doping dla zespołu. Piłkarze nie ukrywają, że gorącdy doping bardzo im pomógł w pierwszym meczu z Mazowszem i chcieliby, aby na włąsnym obiekcie było jeszcze lepiej i jeszcze głośniej. Wówczas zwycięstwo smakuje wybornie.
Przed meczem i w trakcie będą też puszki do których można wrzucać symboliczne datki. Z zebranych pieniędzy fani Broni przygotują wspaniałe oprawy.
W rundzie jesiennej
Włókniarz Konstantynów Łódzki – Broń Radom 0:5 (0:3).
0:1 Drachal 15, 0:2 Banaszkiewicz 19, 0:3 Drachal 33, 0:4 Grymuła 80, 0:5 Chudziński 88.
Broń: Kędzierski – Ziętek, Lewandowski, W. Kupiec, Kociński – Grymuła, Banaszkiewicz (80 Cieślik), Cichawa, Chudziński – Rogala (75 P. Kocon), Andrzej Drachal (46 Skorupa).