Wygrana w Otwocku daje komfort

Start Otwock - Broń Radom 0:2 (0:1).
W. Kupiec 22 z karnego, Noheem 55

Broń: Młodziński - Bargieł, Kupiec, Gorczyca, Budziński, Noheem, Siwak, Sałek, Leśniewski (83 Książek), Ciupiński, Czarnecki (70 Złoch).

W sobotę piłkarze Broni Radom przedłużyli świetną passę i wygrali po raz czwarty z rzędu. Jak najbardziej zasłużenie pokonali Start Otwock na jego boisku. Trzeba dodać, że był to też czwarty mecz Broni bezx straty gola. Naszym piłkarzom oraz trenerowi Tomaszowi Dziubińskimu gratulujemy.
KILKA ZDJĘĆ NA NASZYM FACEBOOKOWYM PROFILU TUTAJ
Zdjęcia również na echodnia.eu/radomskie TUTAJ

Pierwsze 20 minut nie zapowiadały niczego dobrego. Gospodarze zaczęli z animuszem, przeważali i…bramka wisiała w powietrzu. Po jedynym z kontrataków Kamil Czarnecki został faulowany w polu karnym. Nikt nie miał wątpliwości, że sędzia podejmie słuszną decyzję. Rzut karny na gola zamienił Wojciech Kupiec.

Po strzeleniu gola nasza drużyna się przebudziła i zaczęła grać znacznie lepiej. Kolejny dobry mecz rozgrywał Dominik Leśniewski. To on dwukrotnie groźnie strzelał na bramkę Startu, przy czym raz trafił w spojenie słupka z poprzeczką. Trzeba jednak dodać, że gospodarze oddali z dystansu dwa mocne i groźne strzeły. Wielką klasę dwukrotnie pokazał Paweł Młodziński, który rozciągnął się jak struna i obronił strzały.

Na początku drugiej połowy Broń czyhała na błędy przeciwnika i już w 55 mninucie udało się podwyższyć rezultat. Po szybkiej akcji, wymianie kilku podań, popularny Dżojstik z ostrego kąta uderzył mocno i nie dał szans bramkarzowi. Dla Noheem”a jest to pierwszy ligowy gol w barwach Broni.

Prowadząc 2:0 Broń nie kwapiła się już do szaleńczych ataków, ale też nie broniła się rozpaczliwie jak to miało miejsce na początku rundy. Spokojnie kontrolowała to co dzieje się na boisku, choć w 66 minucie po akcji Startu, piłka odbiła się od słupka. 

W 76 minucie mogło być 0:3. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, Kacper Bargieł strzelił tuż obok bramki. W końcowych minutach zerwała się ulewa, która przeszkadzała gospodarzom w atakach i sytuacji bramkowych już nie było.

Nasz zespół mógł liczyć na gromki doping około 30 osobowej grupy kibiców.

Serdecznie przepraszamy za awarię strony jaka nastąpiła w piątek oraz w sobotę
podczas meczu, przez co nie mogliśmy relacjonować live, wydarzeń boiskowych. Trwają już intensywne prace nad usprawnieniem i unowocześnieniem naszego serwisu. Prosimy więc o cierpliwość.