Adrian Dziubiński wrócił z kadry

Rozegrał trzy mecze sparingowe i zaprezentował się całkiem dobrze. Mowa o Adrianie Dziubińskim, 17 – letnim piłkarzu czwartoligowej Broni Radom, który wrócił właśnie z konsultacji szkoleniowej kadry narodowej U-18.

Źródło; echodnia.eu

O tym, że Adrian ma wielki talent odziedziczony po ojcu, Tomaszu Dziubińskim, który grał w Lidze Mistrzów i reprezentacji Polski, pisaliśmy już pięć lat temu. Wówczas Adrian w strzelał bramki jak na zawołanie w „Minimundialu” organizowanym przez naszą redakcję.

PODSTAWOWY GRACZ

W ubiegłym sezonie młody Dziubiński jako 16 – latek wy-walczył sobie miejsce w składzie, trzecioligowej jeszcze Broni. W tym sezonie jesienią grał w 11 spotkaniach i strzelił dwie bramki. Jest jednym z najmłodszych graczy w czwartej lidze stąd jego talent dostrzegł Michał Globisz, szkoleniowiec kadry narodowej do lat 18.

Adrian Dziubiński przez cztery dni przebywał w Gdańsku na konsultacji szkoleniowej. Rozegrał tam trzy mecze sparingowe z juniorami Lechii Gdańsk z roczników 1991 i 1992. Kadra wygrała z rocznikiem 1992 – 3:0, potem 4:3 z rocznikiem 1991 oraz przegrała ponownie z tym ostatnim rocznikiem 0:2. W każdym z tych sparingów Dziubiński rozegrał połowę. W jednym ze spotkań zagrał na lewej obronie, a w pozostałych w środku pomocy, czyli tak jak jest ustawiany w klubie.

OCZEKIWANIA DO STYCZNIA

Czy był to jednorazowy epizod Dziubińskiego w kadrze do lat 18, tego na razie nie wiadomo. Sam zawodnik jest z siebie zadowolony, bo na tle rówieśników z całego kraju wypadł pozy-tywnie. Szkoleniowiec kadry nikogo jednak nie chwalił, nikomu nic nie obiecywał i dopiero w styczniu powoływał będzie za-wodników na kolejną konsultację.

O Dziubińskiego już od kilku miesięcy pytają kluby z wyższych lig.

– Oficjalnie pytał o Adriana Lech Poznań i Start Otwock. Ponoć również Znicz Pruszków jest zainteresowany, ale tego nie wiem. Na razie Adrian zostanie na rundę wiosenną w Broni. Głównie ze względu na szkołę. Co będzie latem, zobaczymy – powiedział Tomasz Dziubiński, ojciec młodego kadrowicza.

Źródło: echodnia.eu

PODOBNE WPISY