Bez wygranej, ale z dumą!

BROŃ RADOM - LEGIA II WARSZAWA 0:0
Nie było bramek w inauguracyjnym meczu trzeciej ligi. Rywal wysoko zawiesił poprzeczkę, ale również i nasza drużyna po zmianie stron mogła zdobyć gola.
Nie ma wygranej, ale są powody do dumy i radości, bo mamy zespół kolektyw i badę walczaków!

(więcej w rozwinięciu)

Na trzecioligowy powrót czekaliśmy dwa lata i chyba się nie zawiedliśmy. Kibice zobaczyli widowisko na dużo wyższym poziomie niż czwartoligowe potyczki. Zespół rezerw Legii na pewno nie przypomina już tej drużyny, która w poprzednim sezonie cudem utrzymała się w lidze. Został wzmocniony kilkoma doświadczonymi graczami, którzy nie przebili się do pierwszej drużyny, ale próbowali swoich sił w pierwszej i drugiej lidze.

Pierwsza połowa należała do Legionistów. To oni byli częściej przy piłce, ale też nie stworzyli sobie zbyt wielu okazji do zdobycia gola. Nieźle zagrał dziś nasz blok defensywny z Pawłem Młodzińskim na czele. Kilka razy kapitan Broni był w opałach.
O wiele lepsza w wykonaniu naszej drużyny była druga połowa. W 52 minucie poprzeczka Dominika Leśniewskiego, w 67 minucie niefrasobliwe wybicie obrońcy Legii i mógł paść samobój, a w 84 minucie dobra okazja Konrada Paterka, któremu zabrakło zimnej krwi, aby nie kombinować, tylko uderzyć mocno z kilku metrów.

Trenerzy na pomeczowej konferencji przyznali, że mecz zakończył się sprawiedliwym wynikiem. Każdy lubi wygrać, można czuć niedosyt, ale w tej trzeciej lidze każdy punkt trzeba uszanować.
Cieszy na pewno podejście całego zespołu. Pod względem mentalnym i taktycznym zespół wypadł celująco. Mnóstwo ambitnej walki o każdy metr boiska! Kibice to docenili po ostatnim gwizdku!
W środę wyjazdowy mecz z Lechią Tomaszów Maz.

PODOBNE WPISY