Cel osiągnięty. Drużyna pełną gębą!

Podsumowanie sezonu i rundy wiosennej w wykonaniu Broni
Za nami sezon 2020/21. Utrzymaliśmy się w trzeciej lidze, choć do ostatniej kolejki nie było to oczywiste. To co wydarzyło się w lipcu 2020 rzutowało potem na cały sezon. Zima była spokojniejsza, a zmiany kadrowe w dużej większości okazały się niezwykle trafione. Wiosna była dużo lepsza. Mieliśmy najlepszą defensywę w lidze. Teraz zarząd, trenyrzy i piłkarze muszą zrobić wszystko, aby iść za ciosem, aby za rok nie oglądać się na na dół tabeli, tylko powalczyć o coś więcej.

Rundę jesienną obszernie podumowaliśmy w grudniu TUTAJ. Dlatego warto tylko przypomnieć, że w lipcu po angażu w Broni trenera Artura Kupca, kilku zawodników zdecydowała się odejśc z Broni. Na ich miejsce przyszli inni. Często bez testów, większego przygotowania i na dużym ryzyku. Mimo wszystko Broń z dorobkiem 20 punktów przezimowała na bezpiecznym 15 miejscu.

Zima w klubie była już dużo spokojniejsza. Sztab szkoleniowy miał więcej czasu na przemyślane ruchy. Trzeba też pochwalić zarządu klubu, bo wszyscy członkowie zrobili wszystko, aby zwiększyć budżet i wzmocnić kadrę. Kilka ciepłych słów należy się Łukaszowi Guzikowi, trenerowi od przygotowania fizycznego. Dzięki Dragon Fight Club nasza Broń w trudnych, pandemicznych miejsiącach mogła korzystać z siłowni.

Zimą wymieniono niemal cały blok defesywny. Do Damiana Machajka i pozyskanego w listopadzie Krzysztofa Kiercza, dołączyli Bartek Olszewski, Michał Wrześniewski, Mateusz Jagiełło. Najlepszą oceną za grę defensywną niech będzie fakt, że w drugiej rundzie rogrywek, nasz zespół stracił 9 goli – najmniej ze wszystkich drużyn. Tylko dwie bramki (z Błonianką (piekny gol) i Lechią )- były to bramki z akcji! Reszta straconych goli była po stałych fragmentach. Oczywiście nie sposób tutaj nie wymienić Jakuba Kosiorka, który powrócił do zespołu na początku marca. Nasz klub miał wiosną dwóch równorzędnych bramkarzy!

Oczywiście w formacjach ofensywnych już tak różowo nie było. Yudai Miyamoto leczył kontuzje, ale odpalił w końcówce sezonu pokazując wiele umiejętności. Paweł Wolski miał spore wahania formy. Maks Jończyk doznał poważnej kontuzji. Trenerowi sporo zarzucano, że nie ściągnięto zimą żadnego napastnika. Biorąc pod uwagę straszną indolencję Przemka Śliwińskiego, rzeczywiście długo można było się czepiać. Jednak w tym najtrudniejszym momencie „Śliwa” odpalił jak rakieta, zdobył w dwóch meczach z Błonianką i Radomskiem pięć bramek i mocno przyczyniły się one do utrzymania.

Drobiazgi, a czasami tylko brak szczęścia zaważyły na tym, że Bron już dużo wcześniej nie zagwarantowała sobie utrzymania. Po porażkach z Ruchem Wysokie Mazowieckie 0:1, Ursusem Warszawa 0:1 i Pelikanem Łowicz 0:1 na drużynę i trenerów spadła lawina krytyki. Jeśli ktoś wówczas pisał w komentarzach na facebooku, że ten zespół nie miał charakteru, to naprawdę się pomylił. Część kibiców już straciła wiarę. Na szczęście nie stracili jej piłkarze. Przegrana w Kutnie po dobrej grze, postawiła zespół w bardzo trudnej sytuacji. Jednak w trzech ostatnich kolejkach, w najważniejszym momencie Broń zdobyła dziewięć punktów, grała świetnie i zostaje w trzeciej lidze.

Najlepszym strzelcem zespołu został Przemek Śliwiński (10 goli) zaś najwięcej minut zaliczył w tym sezonie Dominik Leśniewski (2622). Cieszy na pewno fakt, że kolejni wychowankowie i młodzieżowcy wchodzą do zespołu. Po Damianie Machajku i Adrianie Dąbrowskim debiuty zaliczyli Bartłomiej Piotrowski, Adrian Grudzień i Bartek Wójcik.

Co dalej? W najbliższych dniach odbędzie się spotkanie sztabu szkoleniowego z zarządem. Marzy nam się, aby wreszcie to lato w klubie było spokojniejsze. Liczymy, że rozmowy będą owocne, a trzon zespołu zostanie wzmocniony. O zmianach kadrowych, przygotowaniach drużyny, będziemy informować na bieżąco.


TABELA WIOSNY W GRUPIE SPADKOWEJ

BILANS NASZYCH ZAWODNIKÓW

Źródło własne/90minut.pl

PODOBNE WPISY