Kilka słów po sparingu

 Zwycięstwem z Zamłyniem nasi piłkarze zakończyli drugi tydzień przygotowań. Chociaż był to mecz wygrany, to można go potraktować jako zimny prysznic, bo stylem gry nasz zespół dopasował się do pogody.

Sztuczne boisko i wysoka temperatura nie są delikatnie mówiąc najlepszą scenerią do rozgrywania meczu. Dodatkow nasi piłkarze  chyba nieco za spokojnie wyszli na to spotkanie,  co od razu mogło się zemścić. Już w pierwszej minucie  Zamłynie wyszło z groźną akcją ale w ostatniej chwili interweniował Marcin Grunt.  Broń prowadzilła grę, utrzymywała się cały czas przy piłce, natomiast wykończenie akcji pozostawialo wiele do życzenia lub na posterunku stał świetnie dysponowany dzisiejszego dnia bramkarz gości. Z drugiej strony rywale starali się jak mogli, grali bardzo ambitnie i po jednej z kontr wywalczyli rzut karny, który zamienili na bramkę. Nasi piłkarze atakowali ale do przerwy nie udało sie wpakować piłki do siatki.
 
W przerwie trener Artur Kupiec „wstrząsnął” zespołem.  Na boisku pojawiło się killku zmienników i wynik po paru minutach uległ zmianie najpierw za sprawą Emila Więcka, a następnie Kamila Czarneckiego. Obraz gry się nie zmienił , Broń kontrolowała spotkanie i stwarzała sobie sytuacje. Trzeba jednak oddać, że piłkarze Zamłynia również wyszli kilka razy z kontrą, co mogło i w zasadzie powinno się skończyć golami. Tych jednak w dzisiejszym sparingu już  więcej nie padło.

Nie ma sensu rozmyślać nad grą i stylem, bo tak naprawdę  dzisiejszy sparing nie mógł za wiele pokazać. Piłkarze wybiegali to co mieli wybiegać oraz obyło się bez kontuzji, co jest w tym okresie najważniejsze. Z niecierpliwością czekamy na kolejny sparing a przede wszystkim na inaguruacje sezonu, bo liga zwerfikuje wszystko. Przed piłkarzami kolejny ciężki tydzień treningów, który zakończą w sobotę sparingiem z Energią w Kozienicach.

PODOBNE WPISY