Maksym zrezygnował z gry

Maksym Kobylarczyk w sobotę nie pojechał na mecz z zespołem, a dziś nie pojawił się na treningu. To oznacza, że zrezygnował z gry w naszej drużynie. W sumie zawodnik rozegrał 12 minut w dwóch meczach.

Maksym miał nadzieję na grę w zespole, gdy ze składu wypadł za kartki, lewy obrońca, Piotr Budziński. Trener Artur Kupiec postawił jednak na Nigeryjczyka, Jayesimi Noheem”a. Kobylarczyk oznajmił, że nie pojedzie na mecz ze Startem.

– Szkoda, bo za szybko się poddał i zrezygnował. Przecież mamy jeszcze mnóstwo spotkań do rozegrania. Dotąd defensywa spisywała się bez zarzutu więc nie chciałem dokonywać większych zmian, a mam zasadę, że u mnie grają zawodnicy, którzy w danym momencie są w najlepszej dyspozycji – powiedział nam Artur Kupiec. 

Maksym Kobylarczyk przyszedł zimą do Broni z czwartoligowej Polonii Iłża. W potyczkach z Włokniarzem Zelów i Hutnikiem Warszawa rozegrał w sumie 12 minut.