Pierwsza sparingowa porażka

BROŃ RADOM - CERAMIKA OPOCZNO 2:3 (2:3)

Rogala 29, 45 - Król 11, Bińkowski 13, 17.

Broń: Młodziński (61 Molęda) - Cichoń, Kośmicki, Boguś (46 Jarząbek), Kozieł, Grymuła (32 Rdzanek), Sałek, P. Kocon (46 Dziubiński), Drachal (27 Kościelniak), Rogala (46 Chudziński), Ciupiński.

Pierwszej sparingowej porażki doznał zespół Broni Radom podczas zimowych przygotowań. Była to jak najbardziej zasłużona przegrana naszego zespołu. Pierwsze 20 minut nasza Broń praktycznie przespała i goście zdobyli trzy bramki. A mogli jeszcze dwie, bo raz uratowała Broń poprzeczka od straty gola, a raz Paweł Młodziński wygrał pojedynek sam na sam z napastnikiem Ceramiki. 

To co się wydarzyło w pierwszych 20 minutach trudno nawet nazwać katastrofą. Broń nie istniała, skoro większość zawodników rozgrywała mecz na stojąco. Osłabiona brakiem pięciu zawodników Ceramika wchodziła jak „w masło” w naszą defensywę i wpadały kolejne gole. W ciągu zaledwie 6 minut Broń straciła trzy gole.

– Jak się lekceważy rywala to tak najczęściej się kończy – mówił Artur Kupiec, po meczu.

Już w 7 minucie goście dali sygnał ostrzegawczy i poprzeczka uratowała nasz zespół od straty gola. Chwilę później szybką dwójkową akcję przeprowadzili napastnicy Ceramiki i Klaudiusz Król z bliska zdobył pierwszego gola. W 13 minucie nasi doświadczeni obrońcy popełnili trampkarski błąd i Przemysław Bińkowski podwyższył rezultat. W 17 minucie ten sam zawodnik skorzystał z prezentu naszej defensywy i było już 0:3. W 20 minucie powinno być 0:4, ale napastnik Ceramiki przegrał pojedynek sam na sam z Paweł Młodzińskim, który soboty nie może zaliczyć do udanej.

Trzy stracone gole podziałały na nasz zespół na tyle, że zaczęli oni traktować poważnie przeciwnika. W 29 minucie po rozegraniu rzutu rożnego Robert Rogala strzelił bramkę. „Kennet:” tuż przed przerwą strzałem głową zmniejszył rozmiary porażki. W międzyczasie trener zmienił Daniela Grymułę i Andrzeja Drachala na młodych Norberta Rdzanka i Arka Kościelniaka i zupełnie inaczej pracowały boki.

Po przerwie Broń przeważała, a goście nie strworzyli już sobie żadnej dogodnej okazji. Tyle, że nasz zespół raził nieskutecznością. W 53 minucie bliski szczęscia był Danmian Sałek, a chwilę później z trzech metrów nie trafił Marcin Kośmicki. W 75 min w sytuacji sam na sam z golkiperem Ceramiki przestrzelił Arkadiusz Chudziński. „Chudy” w 88 minucie strzelał do bramki, ale piłkę w ostatniej chwili wybili defensorzy z Opoczna.

Przegraną zawodnicy muszą głęboko wziąć sobie do serca i wyciągnąć wnioski szczególnie z pierwszych 20 minut gry. Porażka w meczu kontrolnym może wyjść czasem na dobre.