Podsumowanie 1 kolejki. Grad bramek

37 bramek w ośmiu meczach padło w inauguracyjnej kolejce czwartej ligi, w grupie południowej. Najwięcej goli padło w Radomiu (7) i w Przysusze (6). Wyniki pierwszej kolejki raczej nie są zaskoczeniem. Nie dają też pełnej odpowiedzi, kto będzie liczył się w walce o czołowe lokaty, kto będzie bił się rozpaczliwie o utrzymanie.

W Radomiu siedem goli na Broni. O tym meczu sporo się rozpisywaliśmy. Wygrana i jej rozmiary bardzo cieszą, ale trzeba być ostrożnym, bo gra się tak jak rywal pozwala, a tego dnia Wilga pozwalała naszym piłkarzom niemal na wszystko.

Ciekawe widowisko zobaczyli kibice w Przysusze. Błonianka zanotowała trzy tak zwane transfery „last minute”. Pozyskała graczy Bzury Chodaków. Do przerwy prowadziła 1:0 w Przysusze, ale po zmianie stron, to Oskar rozegrał prawdziwy koncert. Skoczyło się 5:1.

Mazur Karczew bez problemów poradził sobie z rezerwami Znicza Pruszków. Do ekipy z Karczewa dołączył w ostatniej chwili Paweł Błeszyński, były golkiper Legionovii i Polonii Warszawa. Rywale z Pruszkowa wystawili bardzo młody skład, ale Mazur mimo wszystko potwierdził, że interesuje go gra o czołowe lokaty.

Ciekawie było w Jazgarzew. Po wyrównanym meczu Sparta pokonała Energię Kozienice 3:2, a w ostatnich sekundach gospodarze, chcąc zaoszczędzić czazs, dokonali 4 zmian i utrzymali wygraną. Energia zawiodła na inaugurację.

Perła Złotokłos zadebiutowała w IV lidze do przerwy remisowała z Pilicą 1:1, ale w drugiej połowie doświadczenie i ligowe ogranie gości zaważyło na wygranej białobrzeżan.

Do IV ligi po kilkuletniej przerwie powrócił również Naprzóad Skórzec. Zespół ten zaliczył mocne zderzenie z rzeczywistością. Piaseczno trzy gole zdobyło w drugiej połowie i również potwierdziło, że będzie mocne w tym sezonie.

W niedzielę w Promnej pachniało niespodzianką. Po bardzo ładnym golu Macieja Lesisza, LS Prowadził z Mszczonowianką 1:0, ale skończyło się 1:2. Warto przypomnieć, że trenerem zespołu z Mszczonowa jest od niedawna Robert Moskal były zawodnik Wisły Kraków.

W niedzielę odbył się bardzo ciekawy mecz w Jedlińsku. Na to spotkanie wybrał się trener Broni, Artur Kupiec, w towatrzystwie Marka Chudzińskiego, kierownika zespołu (patrz zdjęcie). Drogowiec, nasz najbliższy rywal postawił się faworytowi, mistrzowi poprzedniego sezonu, Pogoni Grodzisk Mazowiecki. Gospodarze spośród wszystkich beniaminków wypadli chyba najlepiej, ale marne to pocieszenie, bo przegrali 0:2. W sobotę przyjeżdżają na Broń i na pewno będą o wiele trudniejszym przeciwnikiem niż Wilga.