Podsumowanie 14 kolejki

Radomiak mistrzem jesieni, Broń wiceliderem. Warszawska czarna sobota. Reprezentanci Polski w trzeciej lidze. Polonia na dnie. W Białobrzegach jak na Narodowym. Zapraszamy na podsumowanie czternastej  kolejki.
        Stadion Targówka jest bardzo gościnny dla naszych piłkarzy- trzeci mecz przy Kolistej  i trzecie zwycięstwo z bilansem bramek 12:3. Targówek przegrał drugi mecz z rzędu z radomską drużyną – tydzień temu z Radomiakiem, teraz z Bronią. To był piąty mecz z rzędu naszej drużyny bez porażki, ale pierwsze od ponad miesiąca zwycięstwo na wyjeździe. Nasza drużyna po tym meczu została wiceliderem, co bardzo cieszy, jednak trzeba pamiętać, że w ligowej tabeli nadal jest duży ścisk. Do tego Broń ma bardzo trudną końcówkę rundy -mecze z Ursusem, ŁKS Łódź i nieobliczalną Omegą. Mariusz Marczak dogonił Piotra Nowosielskiego i obaj nasi zawodnicy znajdują się na czele ligowej listy strzelców.
      To była czarna sobota dla warszawskich drużyn. Wszystkie cztery poniosły porażki. Ursus, nasz najbliższy rywal niespodziewanie przegrał 1:3 z rezerwami Pogoni Siedlce, które wystąpiły bez pierwszoligowców w swoim składzie. Siedlczanie zdobyli dwa gole w ostatnim kwadransie, niespodziewanie pokonując mistrza poprzedniego sezonu. Ursus w meczu z Bronią wystąpi bez Radosława Zaborowskiego i Rafała Jankiewicza, którzy pauzować będą za żółte kartki.
   Radomiak pokonując 1:0 Sokoła Aleksandrów zdobył na trzy kolejki przed końcem rundy tytuł mistrza jesieni. Sokół poniósł pierwszą porażkę na wyjeździe.
    W meczu ŁKS-u Łódź z Pogonią Grodzisk Maz. bramki padały na początku i na końcu meczu. Już w 2 minucie gola dla gospodarzy zdobył Łukasz Staroń, a mecz zakończył się golem dla Pogoni, która zdobyła cenny punkt.
     Start Otwock nie wygrywał od miesiąca, ale przerwał złą passę pokonując 3:0 Polonię Warszawa. Polonia wciąż nie wygrała meczu na wyjeździe, w sobotę poniosła najwyższą porażkę w sezonie i znalazła się nad przedostatnim miejscu. O poprawę sytuacji będzie trudno, bowiem za tydzień poloniści zagrają bez dwóch podstawowych zawodników pauzujących za kartki.
      WKS Wieluń zremisował bezbramkowo ze Świtem Nowy Dwór Maz.
     Omega bardzo pechowo przegrała 1:2 z Pelikanem, tracąc bramkę w samej końcówce meczu, gdy grała już w dziewięciu po otrzymaniu dwóch czerwonych kartek.
    Jakub Kosecki, Marek Saganowski to nie zestaw nazwisk w meczu reprezentacji Polski ani nawet pierwszej drużyny Legii. Obaj reprezentanci Polski i wielu innych zawodników pierwszej drużyny zagrało w sobotni wieczór w drużynie rezerw, a mecz miał uświetnić dzień otwarty Legii w Sulejówku. Święto popsuli piłkarze Lechii Tomaszów Maz, którzy nie przestraszyli się sławnych nazwisk i między 8 a 20 minutą meczu strzelili gospodarzom trzy gole i wygrali 3:0. Blamażu tak wzmocnionych rezerw Legii nie usprawiedliwia, że przez prawie cały mecz grali w dziesiątkę po czerwonej kartce Mariusza Wieteski już w 4 minucie meczu.
    Kibice na stadionie w Białobrzegach patrząc na przebieg spotkania, mogli poczuć się jak widzowie wtorkowego meczu na Stadionie Narodowym. Pilica prowadziła, później musiała gonić wynik, aby zremisować 2:2 z Wartą Sieradz. Po dwie bramki w tym meczu zdobyli piłkarze na „M”: Matulka (Pilica) i Mitek ( Warta).

 

PODOBNE WPISY