Płyta boiska w Przyborzu jest jedną z najgorszych jakie dotąd widzieliśmy w naszej trzeciej lidze. Nierówna, wyboista i ciężko było na niej wymienić trzy, cztery dokładne podanie. Większość akcji toczyła się w powietrzu, a to było już loterią, bo gracze z Przedborza podobnie jak nasi, do niskich nie należa.
Niemniej w pierwszej połowie to nasz zespół stworzył sobie cztery wyśminite okazje do strzelenia bramki. Z trzech – Daniel Ciupiński, wykorzystał tylko jedną, a wcześniej po strzale Adriana Dziubińskiego piłka odbiła się od poprzeczki.
Po przerwie Pilica zaczęła śmielej atakować, ale do 88 minuty nie wiele z tego wynikało. Najpierw poprzeczka uratowała Pawła Młodzinskiego od straty gola, a chwilę później w kolejnej akcji Pyka tak porządnie „pyknął” z 14 metrów, że bramkarz nie miał szans.
Szkoda straconych punktów, ale z drugiej strony w trzech wiosennych wyjazdowych spotkaniach Broń zdobyła siedem „oczek”. To bardzo dobry wynik. W sobotę wszyscy spotykamy się w Kozienicach na meczu z Ceramiką.
PS. Brawa dla kibiców, którzy przez cały mecz byli z drużyną i gorąco dopingowali zespół.