W sobotę straciliśmy dwa punkty i kapitana zespołu. Remis z Pilicą to bardziej efekt tego, że Broń nie strzeliła więcej goli niż zdobycia bramki przez gości. W pierwszej połowie tylko wolne Marczaka zagrażały bramce bronionej przez Młodzińskiego, w drugiej – było więcej zagrożenia dzięki rajdom Bojka i kontratakom – choć tutaj Mariusz Marczak mógł chyba bardziej zauważać kolegów niż samemu próbować stwarzać zagrożenie. Podobnie jak w czerwcu, straciliśmy w meczu z Pilicą bramkę ze stałego fragmentu gry i dwa punkty w ostatniej minucie meczu.
Po czwartej kolejce zajmujemy dwunaste miejsce w tabeli – trudno sobie przypomnieć moment w którym Broń była tak nisko. To nie koniec złych wiadomości – Damian Sałek już po czterech kolejkach ma na koncie cztery żółte kartki i Broń w derbach zagra bez swojego kapitana. Oby te przeciwności jedynie zmobilizowały naszą drużynę do jak najlepszej gry w derbach. Ciekawostką meczu z Pilicą było zachowanie Michała Janowskiego, który widząc, że sędzia w pierwszym momencie zapomniał pokazać mu czerwoną kartkę po drugiej żółtej, próbował „uciec” z boiska pod pretekstem zmiany. Sędzia okazał się szybszy…
Radomiak stracił pierwsze punkty remisując bezbramkowo z rezerwami Pogoni Siedlce. Jeszcze kilka miesięcy temu „zieloni” rywalizowali w drugiej lidze z pierwszą drużyną Pogoni. Teraz też drużyna z Siedlec zagrała wzmocniona piłkarzami pierwszej drużyny. Porównując wyniki obu radomskich zespołów, nasza drużyna będzie musiała wspiąć się na szczyt ambicji i umiejętności, by w niedzielę wywieźć punkty ze stadionu przy Struga.
Nowym liderem został Ursus Warszawa. Start Otwock wprawdzie zdobył pierwszego i ostatniego gola w meczu, ale Ursus pomiędzy golami rywali strzelił cztery bramki i przypomina, że to on wygrał ligę w minionym sezonie.
Nadspodziewanie dobrze radzi sobie Sokół Aleksandrów, który nie chce powtórzyć utrzymania w lidze dzięki brakowi chętnych na występowanie w niej – zdobył już osiem punktów, jest trzeci w tabeli. W sobotę pokonał 1:0 Pogoń Grodzisk Maz.
WKS Wieluń zaczął sezon od wysokiej porażki z Bronią, od tego momentu te drużyny podążają w odwrotnych kierunkach. Wielunianie nie przegrali kolejnych trzech meczów, tym razem pokonali Omegę Kleszczów 1:0. Omega, która w poprzednich sezonach była drużyną czołówki ligi, w tym sezonie zdobyła tylko jeden punkt. Podobnie można być zaskoczonym skazywanym na pożarcie Targówkiem, który po trzech remisach, w czwartym meczu pokonał 2:0 ciągle upatrywaną jako jednego z faworytów ligi Lechię Tomaszów.
Mecz Pelikana Łowicz i Warty Sieradz miał pewne podteksty – przed sezonem z Sieradza do Łowicza odszedł trener i kilku zawodników Warty i w tym meczu udowodnili swoją wyższość, pokonując Wartę 2:0. Było to pierwsze zwycięstwo spadkowicza z drugiej ligi.
Jeszcze niedawno mecze ŁKS- u i Legii budziły emocje w ekstraklasie. Teraz na czwartym poziomie ligowym ŁKS zmierzył się z rezerwami Legii, choć adekwatniej byłoby nazwać drużynę z Warszawy „rezerwami rezerw”, bowiem w tym samym czasie mocno rezerwowy skład pierwszej drużyny grał z Koroną Kielce. Łodzianie nie wykorzystali swojej szansy – zremisowali 2:2, dwukrotnie odrabiając straty.
W Nowym Dworze Maz. spotkały się dwie drużyny, które nie odniosły dotąd zwycięstwa. I nadal są bez wygranej, bowiem Świt zremisował 1:1 z Polonią Warszawa. Sytuacja obu drużyn budzi chyba dodatkowe emocje – jeden z zawodników Świtu otrzymał czerwoną kartkę już po zakończeniu meczu. Obue zasłużone drużyny okupują tył tabeli.
Po czwartej kolejce zajmujemy dwunaste miejsce w tabeli – trudno sobie przypomnieć moment w którym Broń była tak nisko. To nie koniec złych wiadomości – Damian Sałek już po czterech kolejkach ma na koncie cztery żółte kartki i Broń w derbach zagra bez swojego kapitana. Oby te przeciwności jedynie zmobilizowały naszą drużynę do jak najlepszej gry w derbach. Ciekawostką meczu z Pilicą było zachowanie Michała Janowskiego, który widząc, że sędzia w pierwszym momencie zapomniał pokazać mu czerwoną kartkę po drugiej żółtej, próbował „uciec” z boiska pod pretekstem zmiany. Sędzia okazał się szybszy…
Radomiak stracił pierwsze punkty remisując bezbramkowo z rezerwami Pogoni Siedlce. Jeszcze kilka miesięcy temu „zieloni” rywalizowali w drugiej lidze z pierwszą drużyną Pogoni. Teraz też drużyna z Siedlec zagrała wzmocniona piłkarzami pierwszej drużyny. Porównując wyniki obu radomskich zespołów, nasza drużyna będzie musiała wspiąć się na szczyt ambicji i umiejętności, by w niedzielę wywieźć punkty ze stadionu przy Struga.
Nowym liderem został Ursus Warszawa. Start Otwock wprawdzie zdobył pierwszego i ostatniego gola w meczu, ale Ursus pomiędzy golami rywali strzelił cztery bramki i przypomina, że to on wygrał ligę w minionym sezonie.
Nadspodziewanie dobrze radzi sobie Sokół Aleksandrów, który nie chce powtórzyć utrzymania w lidze dzięki brakowi chętnych na występowanie w niej – zdobył już osiem punktów, jest trzeci w tabeli. W sobotę pokonał 1:0 Pogoń Grodzisk Maz.
WKS Wieluń zaczął sezon od wysokiej porażki z Bronią, od tego momentu te drużyny podążają w odwrotnych kierunkach. Wielunianie nie przegrali kolejnych trzech meczów, tym razem pokonali Omegę Kleszczów 1:0. Omega, która w poprzednich sezonach była drużyną czołówki ligi, w tym sezonie zdobyła tylko jeden punkt. Podobnie można być zaskoczonym skazywanym na pożarcie Targówkiem, który po trzech remisach, w czwartym meczu pokonał 2:0 ciągle upatrywaną jako jednego z faworytów ligi Lechię Tomaszów.
Mecz Pelikana Łowicz i Warty Sieradz miał pewne podteksty – przed sezonem z Sieradza do Łowicza odszedł trener i kilku zawodników Warty i w tym meczu udowodnili swoją wyższość, pokonując Wartę 2:0. Było to pierwsze zwycięstwo spadkowicza z drugiej ligi.
Jeszcze niedawno mecze ŁKS- u i Legii budziły emocje w ekstraklasie. Teraz na czwartym poziomie ligowym ŁKS zmierzył się z rezerwami Legii, choć adekwatniej byłoby nazwać drużynę z Warszawy „rezerwami rezerw”, bowiem w tym samym czasie mocno rezerwowy skład pierwszej drużyny grał z Koroną Kielce. Łodzianie nie wykorzystali swojej szansy – zremisowali 2:2, dwukrotnie odrabiając straty.
W Nowym Dworze Maz. spotkały się dwie drużyny, które nie odniosły dotąd zwycięstwa. I nadal są bez wygranej, bowiem Świt zremisował 1:1 z Polonią Warszawa. Sytuacja obu drużyn budzi chyba dodatkowe emocje – jeden z zawodników Świtu otrzymał czerwoną kartkę już po zakończeniu meczu. Obue zasłużone drużyny okupują tył tabeli.