Podsumowanie sezonu 2010/11

To był sezon inny niż wszystkie. Dość przełomowy w historii klubu i nietypowy. Niektórzy czują niedosyt, że nie udało się wygrać ligi i wywalczyć awansu. Niektórzy są zadowoleni, że Broń zakończyła rozgrywki na drugim miejscu. Faktem jest, że przez ponad 20 spotkań graliśmy poza N9. Pierwszy raz w historii klubu przebywało na boisku trzech obcokrajowców. Drużyna dała nam wiele radości. Co działo się w końcówce sezonu tego nie wie nikt. Zapraszamy do przeczytania naszego podsumowania sezonu i zapoznania się ze statystykami.

Statystyki poszczególnych zawodników Broni (źródło 90minut.pl)
W kolejnych rubrykach: Imię i nazwisko, występy, występy przez 90 minut, ile razy wszedł z ławki, Łączny czas gry, żółte kartki, czerwone kartki, gole, gole samobójcze, karne strzelone, karne niestrzelone. 

Jesienią i wiosną w barwach Broni występowało 25 zawodników, którzy łącznie zdobyli 52 gole. Zespół w roli gospodarza występował najczęściej w Kozienicach. Wygrał 9 spotkań, zremisował 3 i tyle samo przegrał (Włókniarz 0:2, Pogoń 2:3, Ursus 0:1). Na wyjazdach nasza ekipa wygrywała 7 razy, trzy razy remisowała i doznała 5 porażek. Trzykrotnie Broń obejmowała wiosną przodownictwo w tabeli. Do drugiej ligi awansowała Pogoń Siedlce, a Broń zajęła miejsce 2.

TAK BYŁO JESIENIĄ. CZYTAJ PODSUMOWANIE RUNDY JESIENNEJ

Na półmetku sezonu Broń zajęła czwarte miejsce w tabeli mając pięć oczek straty do Pogoni. Nikt wówczas jeszcze nie mówił zbyt głośno o awansie. Z zespołu ubył Przemysław Cichoń i potem widoczny był brak tego zawodnika w naszej ekipie. Zimą Broń wzmocnili, Maciej Czachór, Łukasz Szymoniak oraz dwaj zawodnicy z zagranicy, Jayesimi Noheem Madariola oraz Badji Kourou. Każdy z wymienionych zaliczył po kilka dobrych występów, ale z drugiej strony każdy z nich miał również słabsze chwile.
Wiosnę Broń rozpoczęła jak ze snów. W pierwszych sześciu kolejkach odniosła pięć zwycięstw. Szczególnie szkoda punktów straconych w Przedborzu, gdzie nasz zespół stracił gola w 88 minucie i mecz zakończył się wynikiem 1:1. Drużyna zdołała odrobić stratę do siedleckiej Pogoni i po raz pierwszy zasiadła w fotelu lidera. Ponownie przewodziła stawce po meczach z Piasecznem 2:1 i MKS Kutno 1:1. W pierwszej połowie rundy wiosennej Broń zachwycała swoją grą. Linia defensywy była praktycznie nie do przejścia. Adrian Zietek i Daniel Ciupiński regularnie trafiali do bramki rywali. Pewnym punktem drużyny był Paweł Młodziński.

Krytycznym momentem rundy wiosennej był pojedynek w Sieradzu, gdzie Broń przegrała 2:3. Co ciekawe nie oddała żadnego strzału z akcji na bramkę gospodarzy, a zdobyła dwa gole. Wydawało się, że był to tylko wypadek przy pracy. Niestety w Karczewie było jeszcze gorzej. Mazur w pięć minut obnażył wszelkie słabości i zdobył trzy gole, a całe spotkanie wygrał 4:1. To był najgorszy mecz Broni w tym sezonie. Drużyna w kolejnych spotkaniach nie mogła się podnieść, a miała w perspektywie dwa szlagierowe mecze, które mogło dać awans do drugiej ligi. W Kozienicach zespół doznał jedynej porażki, przegrywając 2:3 z Pogonią Siedlce. Kto wie jak potoczyłyby się dalej rozgrywki, gdyby nie fenomenalny strzał Grzegorza Wędzyńskiego w doliczonym czasie gry. Drużyna zawiodła też w pojedynku derbowym przegrywając z Radomiakiem 1:3. Niewielką osłodą tego wydarzenia był fakt, że Broń dostała punkty walkowerem za błąd „zielonych”, którzy z boiska przedwcześnie zdjęli młodzieżowca. To między innymi ten fakt sprawił, że na finiszu nasza drużyna jest wyżej od lokalnego rywala.

Ostatnie mecze Broni bardziej przypominały wyczekiwanie wakacji niż grę w piłkę. Porażki z Legionovią i Ursusem, tylko dowiodły, że zespół potrzebuje pewnych zmian.

O ile końcówka sezonu była słaba, to cały sezon trzeba ocenić bardzo wysoko. Bo któż spodziewał się, że Broń grając w roli beniaminka, bez własnego stadionu, zakończy sezon na drugim miejscu. Drużyna miała walczyć o utrzymanie, a przy odrobinie szczęścia mogła nawet pokusić się o awans. Piłkarzom należą się wielkie brawa i podziękowania za ten sezon. Apetyty kibiców zostały rozbudzone na tyle, że ciężko będzie sprostać wymaganiom w kolejnym sezonie.

PODOBNE WPISY