Podsumowanie

Za nami 24 kolejki III ligi grupy łódzko-mazowieckiej. Można już pokusić się o pewne tezy odnośnie rozgrywek.

Murowanym kandydatem do awansu wydaje się Świt Nowy Dwór
Mazowiecki, który pokonał Mazura Karczew na jego terenie 2:0. Godne odnotowania
jest, że drużyna Świtu w dziewięciu meczach rundy wiosennej zanotowała komplet
zwycięstw i jeśli nie dopadnie jej żaden kataklizm to śmiało można już założyć,
że w przyszłym sezonie to właśnie „Biało-zieloni” dołączą do grona
drugoligowców. Najpoważniejszym kandydatem do zajęcia drugiego, barażowego
miejsca wydaje się GLKS Nadarzyn, drużyna mimo straty zimą swojego najlepszego
napastnika – Krzysztofa Wierzby – poczyna sobie wiosną bardzo dobrze. W
przypadku awansu, podopieczni Tomasza Matuszewskiego najmilej będą pewnie
wspominać zespół radomskiej Broni, bo tak samo jesienią, jak i wiosną wspaniała
passa zwycięstw jego podopiecznych rozpoczynała się od szczęśliwych zwycięstw z
naszym zespołem. W ostatniej kolejce zespół z Nadarzyna pokonał Legionovię 2:1
i przy równoczesnej porażce Warty Sieradz zwiększył do 8 punktów przewagę nad
wymienioną Wartą, oraz stale zgłaszającą drugoligowe aspiracje Narwią, która
dość szczęśliwie wywiozła punkty z radomskich Plant. Na uwagę zasługuje, że
drużyny, które teoretycznie mogą jeszcze zagrozić Nadarzynowi w zajęciu
drugiego miejsca swoje punkty zdobywały w całkiem innych okresach – Warta była
rewelacją jesieni, natomiast Narew bardzo dobrze spisuje się wiosną. Miejsca
„bezstresowe” zajmują drużyny MKS-u Kutno, Nadnarwianki Pułtusk i Mazura
Karczew. W przypadku zespołów z Kutna i z Pułtuska można mówić o spełnionych
nadziejach, natomiast zespół Mazura pewnie będzie czuł duży niedosyt po tym
sezonie, gdyż, po rundzie wiosennej gra zespołu, skład personalny, oraz zdobycz
punktowa nakazywały w nim upatrywać kandydata do awansu. Ostatnia porażka 0:2
ze Świtem ujmy na pewno karczewianom nie przynosi, za to wcześniejsze
potknięcia już jak najbardziej powinny budzić niedosyt. Teraz przed drużyną
Mazura mecze z teoretycznie łatwiejszymi przeciwnikami i pozostaje nam jej
życzyć, aby poprawiła ona miejsce w tabeli i „zabierała” punkty naszym rywalom do
utrzymania, a nie popadła w minimalizm. Bardzo solidną drużyną jest MKS Kutno,
które potrafiło pokonać bardzo zdecydowanie kandydata do awansu Wartę Sieradz
3:0, natomiast Nadnarwianka nagromadziła jesienią wystarczającą ilość punktów i
wiosną może sobie pozwalać na pewne wpadki, ostatnie przekonywujące zwycięstwo
5:0 ze zdegradowanym już Mazowszem Grójec, niewiele poprawia statystyki
wiosenne tejże drużyny. W środku tabeli obecnie jest cztery drużyny, które
również chyba mogą już być spokojne o swój ligowy byt. Chyba, że drugoligowców
z okręgu łódzko-mazowieckiego dopadłaby okropna niemoc, oraz olbrzymi pech i
większa ilość drużyn z tego regionu musiałaby opuścić po sezonie drugi front i
w konsekwencji 12, 11, lub być może nawet 10 miejsce nie mogłoby zagwarantować
utrzymania w III lidze. Ze wspomnianej czwórki najkorzystniejsze wrażenie jak
na razie robi Legionovia Legionowo, która przed sezonem przez wielu fachowców
była wymieniana jako drużyna, która powinna włączyć się do walki o awans.
Okazało się, że takie prognozy były na wyrost, a zespół ten jeszcze nie dorósł do
walki o wyższe cele niż „bezpieczny byt”. Niby za porażkę z GLKS Nadarzyn 1:2 nie można mieć do
Legionovii pretensji, ale już za parę innych wyników trener pewnie miał duże
pretensje do swoich zawodników. Bardzo dobre wrażenie pozostawiał po sobie po
wiosennych meczach, zespół Omegi Kleszczów, pozostawiał, ale tylko do
ostatniego weekendu, w którym to zespół „krezusów” z Kleszczowa doznał
kompromitującej porażki z kolejnym już chyba zdegradowanym zespołem – WOY-em
Bukowiec Opoczyński 1:2, a honorowe trafienie zanotował dopiero w ostatniej
minucie spotkania. Dwa kolejne zespoły z „chyba bezpiecznej czwórki” zmierzyły się ze sobą w ostatnią sobotę
i wyższość na boisku rezerw płockiej Wisły nie podlegała dyskusji, a z porażki
0:2 najbardziej się powinni cieszyć zawodnicy SMS UKS Łódź, bo wynik mógłby być
dużo gorszy dla łodzian, którzy to ostatnio zagubili formę. Dwie ostatnie
drużyny zamykające tabelę trzeciej ligii, mogą chyba się już czuć czwartoligowcami. Piłkarze Mazowsza
przegrywając ostatnio z Nadnarwianką 0:5 pokazali, że już są pogodzeni z
degradacją, natomiast gracze Woy-a sprawili niespodziankę pokonując wyżej
notowaną Omegę, ale chyba na skuteczny finisz jest już w ich przypadku za
późno. Ciekawa rywalizacja wytworzyła się o teoretycznie ostatnie bezpieczne
miejsce. Rywalizują o nie trzy drużyny – Broń Radom, która mimo pechowej
porażki u siebie z Narwią Ostrołęka 0:1 zachowała 1 punkt przewagi nad goniącą
parą – Włokniarzem Konstantynów, oraz Stalą Niewiadów, które to drużyny
podzieliły się punktami w bezpośrednim pojedynku, gdzie na terenie Włókniarza padł
remis 1:1.

Reasumując… liga jest w tym roku bardzo ciekawa, a walka o
utrzymanie toczyć się będzie do ostatniej kolejki, natomiast walka o awans i o
miejsce barażowe jest już chyba rozstrzygnięta.

PODOBNE WPISY