Radość smutkiem przeplatana

PODSUMOWANIE RUNDY JESIENNEJ
Za nami 17 kolejek w trzeciej lidze łódzko mazowieckiej w sezonie 2014/15. Przedstawiamy tradycyjne podsumowanie rundy jesiennej. Jest to subiektywne spojrzenie na zespół od strony adminów oficjalnej strony. W naszym przekonaniu trzecie miejsce, to świetna lokata, ale liczba punktów (zwłaszcza tych straconych) to spore zmartwienie. Nasi piłkarze są w czołówce strzelców, są najskuteczniejszym zespołem, na mecze przychodziło średnio około 700 widzów. Z drugiej strony 0:4 w derbach Radomia przesłania cały dorobek jesieni.

Cofnijmy się w czasie do lipca 2014. Na zajęciach w Broni pojawiło się kilku nowych zawodników. Szkoda, że trenerowi Tomaszowi Dziubińskiemu nie udało dopiąć w 100-procentach transferowych celów. Bardzo blisko Broni byli ofensywny zawodnik Rafał Serwaciński i Słowak – Robert Drobnjak. Nie udało się ich pozyskać, a czasu na poszukiwanie już brakowało.

OBIECUJĄCY POCZĄTEK

Broń ten sezon zaczęła od….prowadzenia w tabeli. Niestety było to pierwsze i ostatnie prowadzenie. Wygrana 4:1 w Wieluniu napawała optymizmem. Tydzien później do Radomia przyjechała Legia II Warszawa naszpikowana zawodnikami z pierwszej drużyny. Z przegranej nikt nie robił tragedii, bo styl gry naszej drużyny nie był zły.
Niestety potem było dużo gorzej. W Otwocku z miejscowym Startem Broń straciła dwie bramki po swoich kuriozalnych błędach i powróciła do domu bez punktów. Z Pilicą Białobrzegi znowu punkty uciekły pechowo. Goście strzelili gola z rzutu wolnego w 90 min i było 1:1.

DO DYSPOZYCJI ZARZĄDU
Porażka 0:4 z Radomiakiem to największy cios dla wszystkich. Nie będziemy tutaj rozdrapywać ran, bo drużyna z tego nieszczęścia wyciągnęła wnioski. Było w klubie gorąco, były męskie rozmowy, były też przetasowania w składzie. Trener Tomasz Dziubiński podał się do dyspozycji zarządu. Zarząd klubu w pełni zaufał szkoleniowcowi i chyba dobrze, bo w 12 następnych meczach Broń przegrała tylko dwa mecze. Porażki z Lechią Tomaszów Mazowiecki nijak nie można zrozumieć. Broń prowadziła 2:1, rywal grał bardzo przeciętnie i wygrał 3:2. W październiku nasz zespół wypadł też blado z Ursusem Warszawa (0:3). Trraktorki po raz drugi na naszym obiekcie obnażyły słabość Broni.

DUŻO POZYTYWÓW
Nie można jednak całkowicie tej rundy spisywać na straty. Mieliśmy też sporo powodów do radości. Zaraz po wspomnianych, koszmarnych derbach Broń z dużymi obawami jechała do Sieradza, gdzie wygrała dotąd tylko raz. Tym razem nasz zespół zagrał świetnie i wygrał 2:0. Koncertowo wówczas zagrał Tunezyjczyk, Wajih Bouhniba, który właśnie od tego meczu zaczął pokazywać na boisku swoje możliwości.
21 sekunda z Polonią Warszawa i goście strzelają bramkę. Jak się potem okazało była to właściwie jedyna groźna akcja „Czarnych Koszul”. Broń podniosła głowę do góry i zagrała bardzo dobrze. Remisy wyjazdowe z Pelikanem Łowicz oraz Pogonią II Siedlce też można przyjąć z zadowoleniem. W obu przypadkach o punkty było bardzo ciężko mogło skończyć się różnie.

REKORDOWO KONCERTOWO
Kiedy do Radomia przyjeżdżał Świt Nowy Dwór Mazowiecki, domagaliśmy się rewanżu za blamaż 0:5 sprzed pięciu lat. Nasi piłkarze chyba za bardzo sobie wzięli to do serca. Wynik 8:1 zadziwił i zaskoczył wszystkich. Broń zagrała także że ręce sama składały się do oklasków.
Końcówka rundy nie licząc wspomnianego występu z Ursusem, można uznać za koncertową w wykonaniu Broni. Wygrana 3:0 z Pogonią Grodzisk Mazowiecki, wygrana 3:1 na Targówku. W ostatnich dwóch spotkaniach z ŁKS w Łodzi i z Omegą Kleszczów w Radomiu, trener Dziubiński „w ciemno” brał cztery punkty. Tymczasem Broń zagrała w Łodzi bardzo dobrze i wygrała 2:1. Natomiast z Omegą na koniec nasza drużyna wygrała skromne 3:0. Piszemy skromne, bo przecież goli powinno paść więcej.

OFENSYWA BEZ ZARZUTU
Trzecie miejsce w lidze na półmetku na pewno cieszy. Jednak dzieje się tak dlatego, że najbliżsi rywale zabierają sobie wzajemnie punkty. Ursus, Broń, ŁKS, Pelikan, Świt, tłuką się między sobą wydzierając sobie punkty, a Radomiak….po prostu robi swoje. Dlatego 14 punktów straty do lidera nie mieliśmy już od bardzo dawna w trzeciej lidze łódzko – mazowieckiej.
Nie można doczepić się do formacji ofensywnych. Napastników rozlicza się z goli, więc Mariusz Marczak i Piotr Nowosielski we dwóch zdobyli dokładnie połowę wszystkich goli (17/34). Broń strzeliła w lidze najwięcej bramek. Straciła za to 23 gole najwięcej spośród czołowej szóstki drużyn. Zarówno za zdobywanie jak i stratę goli odpowiada cały zespół, więc nie pokusimy się o rozliczanie zespołu z błędów.
Każdy z kibiców ma swoje odczucia po zakończonej rundzie. Mieliśmy mnóstwo powodów do zadowolenia, ale były też powody do wstydu. Warto też zaznaczyć, że po raz pierwszy od kilku lat liga była o wiele mocniejsza. Wcześniej spadła spora rzesza drużyn, a do trzeciej ligi dołączyli spadkowicze z drugiej ligi (Radomiak, Pelikan, Świt) oraz silni beniaminkowie (Pogoń II, ŁKS, Polonia).
Następny mecz ligowy dopiero 14 marca z WKS Wieluń. Wcześniej, bo już 17 stycznia meczem z Lechią Tomaszów Mazowiecki rozpoczniemy serię meczów towarzyskich.

Poniżej zestawienie statystyczne naszych zawodników (Źródło 90minut.pl)

PODOBNE WPISY