Sędzia wiedział kogo kartkować

Za nami sobotni pojedynek Broni w Mszczonowie. Nie udało się wygrać z Mszczonowianką na jej terenie, choć były ku temu szansy. Cieszy na pewno gra w defensywie, bo gospodarze nie stworzyli sobie żadnej sytuacji bramkowej, mimo, że grali z przewagą, przez 72 minuty. Martwi fatalna postawa sęziego, który nie dość, że pogubił się i narobił błędów, to wykartkował jeszcze nas zespół. Dziwnym trafem polował na zawodników, którym brakowała jedna kartka...do pauzy.. Efekt jest taki, że w następnym meczu nie zagra trzech zawodników i kontuzjowany jeszcze Dawid Sala.

FOTOGALERIA TUTAJ

Czytaj w rozwinięciu

Od początku mecz był ostry, a arbiter pozwalał na groźne faule i pyskówki. Czepiał się jednak wyłącznie naszego zespołu i prowokował Kamila Czarneckiego. Ten w 12 minucie dostał pierwszą żółtą kartkę, choć tutaj może mieć żąl do siebie, bo po faulu niepotrzebnie jeszcze kopnął lekko leżącego rywala. Pięć minut później w niegroźnym starciu w środku boiska, gdy walczyło dwóch piłkarzy, Czarnecki treafił w piłkę, ta wyszła na aut…a sędzia podyktował rzut wolny i pokazał naszemu zawodnikowi drugą kartkę.
Żółte kartki dostali też Damian Sałek i Piotr Dobosz i obaj również nie zagrają w najbliższym meczu.

Obie bramki padły po rzutach karnych. W tym przypadku obie jedenastki sędzia naszym zdaniem podyktował słusznie.
Mimo fatalnego sędziowania trzeba wiele ciepłych słów skierować w stronę naszych piłkarzy. Grając w osłąbieniu bardzo skutecznie rozbijali ataki rywala i szukali szczęścia w kontratakach. Co ciekawe w ostatnich 10 minutach nasz zespół miał dwie świetne okazje do strzelenia gola. Piłka raz minęła słupek, a za moment po strzale Leśniewskiego odbiła się od słupka. Szkoda, bo za walkę i charakter drużynie należał się gol.

Po kolejnej stracie punktów sytuacja w tabeli zrobiła się nieciekawa. Już nie wszystko zależne jest od naszego zespołu, bo jeśli Victoria Sulejówek wygra swoje wszystkie mecze, to przegoni Broń w tabeli. Walczymy dalej!

PODOBNE WPISY