Od początku mecz był ostry, a arbiter pozwalał na groźne faule i pyskówki. Czepiał się jednak wyłącznie naszego zespołu i prowokował Kamila Czarneckiego. Ten w 12 minucie dostał pierwszą żółtą kartkę, choć tutaj może mieć żąl do siebie, bo po faulu niepotrzebnie jeszcze kopnął lekko leżącego rywala. Pięć minut później w niegroźnym starciu w środku boiska, gdy walczyło dwóch piłkarzy, Czarnecki treafił w piłkę, ta wyszła na aut…a sędzia podyktował rzut wolny i pokazał naszemu zawodnikowi drugą kartkę.
Żółte kartki dostali też Damian Sałek i Piotr Dobosz i obaj również nie zagrają w najbliższym meczu.
Obie bramki padły po rzutach karnych. W tym przypadku obie jedenastki sędzia naszym zdaniem podyktował słusznie.
Mimo fatalnego sędziowania trzeba wiele ciepłych słów skierować w stronę naszych piłkarzy. Grając w osłąbieniu bardzo skutecznie rozbijali ataki rywala i szukali szczęścia w kontratakach. Co ciekawe w ostatnich 10 minutach nasz zespół miał dwie świetne okazje do strzelenia gola. Piłka raz minęła słupek, a za moment po strzale Leśniewskiego odbiła się od słupka. Szkoda, bo za walkę i charakter drużynie należał się gol.
Po kolejnej stracie punktów sytuacja w tabeli zrobiła się nieciekawa. Już nie wszystko zależne jest od naszego zespołu, bo jeśli Victoria Sulejówek wygra swoje wszystkie mecze, to przegoni Broń w tabeli. Walczymy dalej!