Szczęśliwe zakończenie

Ten mecz bez wątpienia przejdzie do historii. Cieszy fakt, że nasza drużyna pożegnała się ze starym stadionem. Dopisali kibice, którzy spisali się na medal. Słysząc doping i echo odbijające się od strony parku można było sobie przypomnieć stare dobre czasy. Broń jest wiceliderem, ale to spotkanie pokazało, że nawet z ostatnią drużyną w tabeli trzeba mocno się napracować, aby wywalczyć trzy punkty.

ZDJĘCIA Z MECZU I KONFERENCJI PRASOWEJ

Nasz zespół bardzo łatwo zdobył dwa gole i chyba zbyt szybko uwierzył, że w kolejnych minutach będzie jeszcze lepiej. Warta jednak okazała się bardzo wymagającą drużyną. Bardzo dobre spotkanie rozegrał Paweł Młodziński, który kilka razy ratował drużynę przed stratą gola. Dobrze też spisała się defensywa przed przerwą choć trzeba przyznać, że w takim zestawieniu zagrała po raz pierwszy. Nie mógł dziś wystąpić Przemek Cichoń, który doznał urazu głowy na piątkowym treningu. Zastąpił go Czarek Zieliński, który z kolei po 30 minutach zszedł i pojechał do szpitala prawdopodobnie ze złamanym żebrem. Nieco z przymusu wystąpił debiutant, Michał Marczak. 17 – latek wypadł bardzo pozytywnie. Miał duże wsparcie ze strony doświadczonego Marcina Kośmickiego. 

Na drugą połowe nasza drużyna wyszła jakby miała już trzy punkty w kieszeni. Wystarczył senny początek defensywy i zrobiło się 2:2. Warta miała kolejne okazje i mogła dobić nasz zespół.

Na szczęście z biegiem minut Broń zaczęła się budzić po kilkuminutowym śnie. W 75 minucie po dośrodkowaniu głową zwycięskiego gola zdobył Damian Sałek.

Uuuff. Końcówka była dramatyczna bo sieradzanie próbowali odrobić straty. Mieliśmy trochę szczęścia i…Pawła Młodzińskiego w bramce. Trzy punkty zostały na pożegnanie stadionu. W sobotę jedziemy do Piaseczna. Potem w Kozienicach mecz z Mazurem Karczew. 

PODOBNE WPISY