Na boisku padło tuzin goli. Samo spotkanie toczyło się na niezłym poziomie, bo kilku zawodników jeszcze z powodzeniem gra w czwartej lidze i niższych klasach rozgrywkowych. Wynik nie był najważniejszy. Fajnie, że co roku grono ludzi chętnie zagląda na Narutowicza, aby kultywować tradycje.
Na murawie nie mogło też zabraknąć Pana Ryszarda Pastuszki, który już skończył 70 lat, a na boisku nadal pokazał, że jest w dobrej formie.
Pojawili się zawodnicy, którzy nie zagrali, ale chcieli spotkać się z kolegami. Zobaczyliśmy między innymi Roberta Stępniewskigo, Ireneusza Gorczyce, Piotra Różańskiego, Piotra Cichawę, Artura Dryglewskiego, Przemka Wicika, Przemka Nogaja, Marka Siwaka, czy choćby Stanisława Bilskiego, który już w kuluarach zagrał na swojej gitarze kilka pięknych kolęd.
Wkrótce wideo z meczu