W lipcu klubowi z Zielonek stuknęło trzydzieści lat, ale w tym jubileuszowym roku piłkarze Naprzodu nie rozpieszczali swoich kibiców. Sezon zakończyli na odległym 14. miejscu i aby zachować czwartoligowy byt musieli bić się w barażach z KS Warką. Po dwóch zwycięskich meczach i utrzymaniu zespołu z klubem pożegnał się trener Piotr Mosór. Jego miejsce zajął Piotr Kotlenga, którego nazwisko „wypłynęło na szersze wody” przy okazji pracy w Piaście Piastów. W ślad za szkoleniowcem podążyło trzech graczy piastowskiego klubu, Dariusz Piwowarek, obrońca mogący z powodzeniem występować również jako defensywny pomocnik oraz napastnicy Marek Mucha i Rafał Gajowniczek. Ten ostatni nie zagra już jednak w ekipie biało – zielonych, bowiem po rozegraniu dwóch ligowych kolejek przeszedł do Bugu Wyszków.To oczywiście nie jedyni nowi piłkarze w Naprzodzie. Z GLKS Nadarzyn pozyskano Mariusza Berlińskiego, natomiast z Narwi Ostrołęka ściągnięto bramkarza Daniela Stępińskiego, wychowanka pruszkowskiego Znicza, który latem przebywał na testach w Radomiaku. Na razie młody golkiper przegrywa rywalizację ze znanym z występów w warszawskim Hutniku Michałem Bigajskim. Doświadczony 31-letni Berliński z reguły występuje na pozycji ostatniego obrońcy, ale w ostatnim ligowym meczu z Szydłowianką wraz z Marcinem Nowocieniem tworzył parę środkowych pomocników.
Skutecznością, ale jedynie w meczach sparingowych popisywał się Adrian Dąbrowski, napastnik wypożyczony z KS Teresin, którym interesuje się kilka klubów ekstraklasy i pierwszej ligi. Trener Kotlenga, jak na razie z rozwagą podchodzi do młodego gracza i nie zawsze wpuszcza go na boisko od pierwszych minut.Piłkarze Naprzodu słabo prezentują się w meczach wyjazdowych, w których ponieśli dwie porażki 0:1 ze Skrą Konstancin i 1:5 ze Spartą Jazgarzew. Cały swój dorobek dziewięciu punktów zawdzięczają wygranym przed własną publicznością.
W swojej historii Broń grała już z Naprzodem Rydułtowy, Naprzodem Jędrzejów, ale z Naprzodem Zielonki jeszcze nie graliśmy. W naszym zespole nikt (oprócz Pawła Młodzińskiego i Michała Dolińskiego) nie jest kontuzjowany, tak więc czas na pierwszą wygraną.
Współpraca Medyk (futbol-mazowsze.net)