Ambicji, woli walki i zaangażowania nie można odmówić piłkarzom, bo próbowali i starali się odmienić losy meczu. Jednak tego dnia zupełnie nic im nie wychodziło. Wiele dobrego można powiedzieć o ekipie WKS. Zespół madrze się ustawił, był skoncentrowany i przecinał co chwilę akcję Broni. Nasza drużyna jedynie przy rzutac rożnych i wolnych siała trochę postrachu w szeregach gospodarzy., ale i tak nie ma nad czym się rozwodzić.
Nie ma kogo pochwalić, choć trzeba zatrzymać się przy osobie Senegalczyka Falla, który debiutował w zespole. Bramki nie padały z jego winy, nie popełnił większych błedów, ale brakowało mu jeszcze komunikacji z zespołem. Ma dość sporz potencjał.
W sobotę mecz z Zawiszą Rzgów. Zespół ma bardzo dużo pracy. Nie może przed własną publicznością zagrać tak samo.