* Zastąpiłeś dość nieoczekiwanie w bramce kontuzjowanego Pawła Młodzińskiego. Jak się broniło?
Wojciech Kędzierski: – Muszę przede wszystkim popracować nad swoją głową, a mówiąc dosadniej nad psychiką. Po prostu pół roku przesiedziałem na ławce rezerwowych i teraz muszę z powrotem wpaść w rytm meczowy.
* Organizatorzy meczu uznali cię najlepszym graczem w zespole Broni. Jak myślisz dlaczego?
– Trzeba by ich zapytać, bo ja nie bardzo wiem za co. Nie napracowałem się zbytnio w tym spotkaniu.
* Mimo wszystko nie udało się zachować czystego konta.
– Pokonał mnie nie byle kto, tylko były reprezentant kraju. Nie miałem szans przy jego strzale. Uderzył piłkę perfekcyjnie.
* Nie żal straconych punktów?
– Oczywiście, że żal. Brakowało nam skuteczności, bo powinniśmy prowadzić już przed przerwą. Ale to dopiero początek i myślę, że w kolejnych spotkaniach będzie lepiej.