Wygrana w dobrym stylu z młodym zespołem Korony

BROŃ RADOM - KORONA CLJ KIELCE 4:2 (0:1)
Bramki: Leśniewski 49, Śliwiński 55, Imiela 71, Goljasz 86- Sowiński 43, J. Górski 47
Broń: Kosiorek (60 Młodziński) - Góźdź (66Sala),, Gorczyca (66 W. Kupiec), Kventsar Stefanski (46 Wicik), Paterek (70 Winiarski), Czarnota  (58 Możdzonek), Imiela Leśniewski (60 Nogaj), Czarnecki, Śliwiński (60 Goljasz).

Piłkarze Broni Radom zagrali z liderem Centralnej Ligi Juniorów, zespołem, który wiosną będzie bić się o mistrzostwo Polski. Część zawodników Korony gra też w rezerwach, które przewodzą w czwartej lidze świętokrzyskiej. Młody przeciwnik wysoko zawiesił poprzeczkę naszej drużynie.
Jeśli chodzi o Broń to wreszcie zespół zagrał dobrze, momentami bardzo dobrze i sporo akcji mogło się podobać. Drużyna potrafiła podnieść się i ze stanu 0:2 wyjść na prowadzenie 4:2. Przy odrobinie szczęścia wynik mógł być wyższy, bo sam Kamil Czarnecki dwukrotnie trafił w poprzeczkę.

FOTOGALERIA TUTAJ

cljW zespole Broni na testach pojawił się były bramkarz Ruchu Chorzów, Błękitnych Stargard, a ostatnio…cypryjskiego Paralimniou

Pierwszy kwadrans był wyrównany, ale z biegiem czasu zarysowała się przewaga Broni. W 21 minucie dogodną okazję miał Przemek Sliwiński, ale jego strzał trochę przypadkowo obronił bramkarz Korony/ W 27 minucie Kamil Czarnecki ładnie zamknął akcję z lewej strony, ale po strzale głową trafił w poprzeczkę.
W 43 minucie goście przeprowadzili szybką kontre i w sytuacji sam na sam Sowiński zdobył bramkę.

W 47 min po ładnym prostopadłym podaniu w idelanej sytuacji znalazł się Jakub Górski i zdobył druga bramke.
Za moment padła kontaktowa bramka. Po dograniu Czarneckiego gola zdobył Lesniewski.
W 55 min było 2:2. Po dosrodkowaniu z rxzutu roznego źle zachował się bramkarz gości i Sliwinski skorzystał z prezentu.
Broń miała dwie dogodne okazje, ale dopiero w 71 minucie strzałem z dystsanu popisał się Adaś Imiela i zdobył gola na 3:2
W 78 minucie ponownie po strzale Czarneckiego gości uratowała poprzeczka
W 86 minucie ładna kontra Broni, Czarnecki dograł do Piotrka Goljasza i ten bez problemu trafił do siatki