– Niedzielny poranek to nie jest fajny termin na wyjazdowy mecz i to chyba udzieliło się też moim chłopakom, bo jakoś sennie podeszli do tego spotkania – mówi trener Broni Artur Kupiec.
Nasza drużyna w porównaniu do poprzednich spotkań, wrteszcie szybko strzeliła bramkę i mogła kontrolować to co działo się na boisku.
W 10 minucie po rozegraniu rzutu wolnego, Kamil Czarnecki strzałem głową zaskoczył bramkarza Perły. Do 45 minuty prowadzenie Broni było niezagrożone. Piłka nożna jednak wiele razy pokazywała, że nie zawsze wygrywa lepszy. W drugiej połowie z biegiem czasu coraz odważniej zaczęła grać Perła. Momentami zmusiła nawet naszą drużynę do głębokiej defensywy. Taki stan rzeczy trwał około kwadrans, a ostatnie 15 minut ponownie należało do Broni. Po kolejnym rzucie wolnym, tym razem Przemysław Wicik podwyższył rezultat. Gospodarzy jeszcze dwukrotnie ratowała poprzeczka – najpierw po główce Marcina Grunta, a potem w 88 minucie po ładnym strzale Piotra Nowosielskiego.
Mecz z trybun oglądał Igor Gołaszewski, nowy trener MKS Piaseczno. Za dwa tygodnie to właśnie ten zespół gościć będzie Broń, ale wcześniej już zapraszamy kibiców w piątek wieczorem na mecz z Naprzodem!!!
.
Wkrótce wideo z meczu