Jeszcze świeżo w pamięci mamy sobotnie spotkanie naszego zespołu w Piastowie. Na mecz z Piastem jechaliśmy w roli faworyta po pewne zwycięstwo, a tymczasem dwa szczęśliwe gole w samej końcówce meczu, pozwoliły nam się cieszyć z remisu. Było minęło, a remis w Piastowie ma również swoje dobre strony. Przypomnijmy sobie mecze z ubiegłego, trzecioligowego sezonu, gdy Broń przegrywała kilka spotkań bardzo pechowo. Gdyby wtedy w kilku meczach szczęście było przy nas, dziś nadal gralibyśmy na trzecioligowym froncie.
Teraz na brak szczęścia nie możemy narzekać. Zarówno w Mszczonowie, jak i Piastowie mieliśmy go aż nadto. Artur Kupiec zwykł powiadać, że szczęście sprzyja lepszym i nie myli się w tym stwierdzeniu. Remis w Piastowie ma też inne dobre strony. Nasi piłkarze są podrażnieni, a niektórzy nawet wściekli na siebie za sobotni mecz. Jutro to Pilica Białobrzegi będzie miała pecha, że trafi na bardzo wkurzoną drużynę, która za wszelką cenę zamierza zrobić wszystko, aby zmazać plamę po pojedynku w Piastowie. A szczęście niech nadal sprzyja lepszym.
O NASZYM RYWALU