Zdrowotna katastrofa w Broni

Dramatyczne informacje docierają do nas z seniorskiego zespołu naszej drużyny. Pięciu zawodników jest od poniedziałku na zwolnieniu lekarskim, trzech kolejnych zostało odesłanych do lekarza, a kolejnych dwóch dzisiaj źle się poczuło. Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z grypą jelitową. Zaczęło się….w niedzielę.

– Takiej sytuacji nie pamiętam od kiedy jestem związany z futbolem. Już w niedzielę Łukasz Ślifirczyk zszedł w przerwie, bo uskarżał się na ból brzucha. Nie sądziłem, że wtedy cała drużyna się zarazi. W niedzielę dostałem informację od kolejnych zawodników i kazałem im iść do lekarza rodzinnego – opowiada trener Tomasz Dziubiński.

Jeszcze w poniedziałek wydawało się, że nic takiego wielkiego się nie dzieje, tymczasem we wtorek trzech kolejnych graczy zostało odesłanych do lekarza, a dwóch następnych zgłosiło na treningu niedyspozycję.

– To jakiś koszmar, bo sam też nie czuję się najlepiej. Czekam na zwolnienia lekarskie w środę od zawodników, których wysłałem do swoich lekarzy. Na obecną chwilę mam ośmiu, może dziewięciu zdrowych ludzi. W środę dałem chłopakom wolne, a czwartkowy trening stoi pod znakiem zapytania – dodaje trener Dziubiński.
Do sobotniego meczu z Wartą w Sieradzu pozostało już coraz mnie czasu. Sytuacja w Broni zrobiła się katastrofalna. Zapytaliśmy trenera Dziubińskiego, czy wyjazd na mecz do Sieradza dojdzie do skutku?

– Może się okazać, że to najważniejszy mecz w tym sezonie i ciężko sobie wyobrazić, abyśmy nie zagrali. Z drugiej strony ośmioma ludźmi nie pojedziemy. Jeśli piłkarze faktycznie są chorzy i dostarczą zwolnienia od swoich lekarzy, to prawdopodobnie wystosujemy do Mazowieckiego ZPN pismo z prośbą o przełożenie meczu z Wartą w Sieradzu – dodaje szkoleniowiec Broni.

Do sprawy powrócimy w środowe popołudnie.

PODOBNE WPISY