W dzisiejszym meczu kontrolnym Broń jak najbardziej zasłużenie pokonała
grójeckie Mazowsze. Mimo trudnych warunków mecz mógł się podobać, a
goli powinno paść znacznie więcej.
Broń I połowa: Młodziński – Ziętek, Jarząbek, W. Kupiec, Kociński, Doliński, Banaszkiewicz, Cieślik, Sałek, Grymuła, M. Kocon.
Broń II połowa: Molęda – Trojanowski, Lewandowski, Kościelniak, Jarząbek, Cichawa, Sałek, Jędrzejewski, Dziubiński, Drachal, Rogala.
Cieszy drugie sparingowe zwycięstwo Broni. Widać, że nasi piłkarze po powrocie z obozu są w bardzo dobrej formie. Martwi jedynie skuteczność, bo spośród wszystkich sytuacji podbramkowych goli powinno paść co najmniej drugie tyle. Jednak czasu do ligowych rozgrywek jest tyle, że wszelkie mankamenty w grze można jeszcze wyeliminować.
Pierwszy gol padł bardzo szybko. Daniel Grymuła dostał prostopadłą piłke od Krzysia Banaszkiewicza i w sytuacji sam na sam z golkiperem z Grójca nie pozostało mu nic innego jak trafić do siatki. W 29 min bardzo ładną akcję przeprowadził Michał Kocon, który z lewej strony boiska dograł dokłdnie do Michała Dolińskiego, a ten trafił praktycznie do pustej bramki. Kilka minut później powinno być 3:0, ale Michał Kocon stojąc pięć metrów od bramki źle trafił w piłkę.
Szanse na bramkową zdobycz zaprzepaścili również goście. Dwukrotnie bliski szczęścia był Michał Kucharski.
Po przerwie Mazowsze grało o wiele słabiej. Tylko raz było groźnie pod bramką Molędy, gdy w boczną siatkę strzelił Pakos. Potem grójczanie zdobyli gola.
Zanim to nastapiło, Piotr Cichawa ładnym strzałem pokonał bramkarza rywali. Szanse na bramkę zmarnował Adrian Dziubiński, który trafił w słupek. Dogodną sytuację miał Robert Rogala, który po dośrodkowaniu, strzelił głową, a piłka wpadła bramkarzowi w ręce.
W sumie był to bardzo pożyteczny sparing. Następny mecz kontrolny w środę o godz. 17.30. Przeciwnikiem Broni będzie czwartoligowy Wulkan Zakrzew.