Po meczu ze Startem Otwock i pucharowym pojedynku z Gryfem Policzna obawialiśmy się o formę Broni. Dziś było dużo lepiej. Co prawda jeszcze w obronie było sporo błędów, ale było kilka akcji ofensywnych i gole, które mogły się podobać. Także rywal dość wysoko zawiesił poprzeczkę i bardzo odważnie, bez respektu atakował i momentami było bardzo groźnie.
Zaczęło się bardzo dobrze. W 13 minucie Kamil czarnecki dostł prostopadłą piłkę i sprytnie nie dał soie odebrać piłki i trafił do siatki. Radośc trwała zaledwie dwie minuty, bo po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, Kamil Włodarczyk zmienił kierunek lotu piłki i nie dał szans Młodzinskiemu.
Broń próbowała atakować, ale Piaseczno wcale nie ograniczało się do defensywy. Rywale zaprezentowali otwarty futbol dzięki czemu ten mecz mógł się podobać, a emocji nie brakowało.
W 26 minucie Czarnecki idealnie podał do Lesniewskiego, Dominik ograł jeszcze bramkarza i trafił do pustej bramki.
W 44 minucie Kamil Czarnecki popisał się efektownym strzałem z dystansu, piłka odbiła się od poprzeczki, ale sędzia bramki nie uznał. Nasz zawodnik był na spalonym.
Drugą połowę lepiej zaczęli goście. W 51 minucie Łukasz Krupnik dostał dalekie podanie na lewe skrzydło. Był niepilnowany, pociągnął kilka metrów i ładnym, technicznym strzałem pokonał naszego golkipera.
W kolejnych minutach trwała zacięta walka, akcja za akcję. W 63 minucie Leśniewski odwdzięczył się podaniem Czarneckiemu i ten z 8-10 metrów ładnie trafił do siatki. Goście próbowali odmienić losy meczu, momentami zepchnęli Broń do defensywy, a w 77 minucie po rzucie rożnym Robert Majewski uderzył głową tuż nad poprzeczką.
W końcówce Broń nie popełniała już błędów, starała się spokojnie kontrolować wynik i ten już się nie zmienił.
Po meczu piłkarze do góry podrzucili trenera Dariusza Różańskiego, który obchodził urodziny. Gromkie „sto lat” popłynęło też z trybun w kierunku naszego szkoleniowca. Gratulujemy drużynie i jeszcze raz 100 lat dla trenera!
Wkrótce zdjęcia i wideo