Oldboje strzelali 10 razy (FOTO)

Broń Biali - Broń Niebiescy 8:2 (5:0)
Bramki: Czarnecki 2, Cichawa 2, Banaszkiewicz 2, Banaczek, Grymuła - Senator, Pastuszka z karnego.

Broń Biali: Paweł Młodziński, Mikołaj Skórnicki, Hubert Marzec, Damian Sałek, Tomasz Kołodziejczyk Daniel Grymuła, Marcin Trojanowski, Piotr Cichawa, Krzysztof Banaszkiewicz, Wojciech Banaczek, Wojciech Kupiec, Dawid Sala, Kamil Czarnecki.
Broń Niebiescy: Marcin Głogowski - Mariusz Nowak, Krzysztof Przydatek, Michał Kucharski, Marek Zakrzewski, Rafał Wąsik, Jacek Gogacz, Robert Wicik, Ryszard Pastuszka, Artur Dryglewski, Michał Aleksandruk, Mariusz Lis, Jakub Jackowski, Rafał Kowalczyk, Robert Rogala.

Już po raz kolejny w świątecznym meczu zagrali oldboje Broni Radom. Miło było popatrzeć na zawodników, którzy kilkanaście i nawet kilkadziesiąt lat temu cieszyli oczy kibiców z Narutowicza 9. Panowie podzielili się na dwie drużyny...trochę młodszych i starsztych. Wygrali ci, którzy tych latek mają trochę mniej, ale czy to było ważne?

FOTOGALERIA TUTAJ
Czytaj w rozwinięciu

W składach obu drużyn było kilka niespodzianek. W ekipie Białych wystąpił Damian Sałek, który wrócił na świąteczny urlop z zagranicy. – Stęskniłem się za Bronią, za kolegami, ale przede wszystkim za graniem w piłkę – powiedział nam Damian, który ma teraz kilka tygodni odpoczynku i będzie mógł spędzić ten czas z rodziną i przyjaciółmi.
Najstarszym zawodnikiem był Ryszard Pastuszka. Ma już 69 lat. Zdobył nawet bramkę z rzutu karnego.
– Kocham ten klub i takie spotkania to świetna sprawa. Jak na swoje lata, czuję się wyśmienicie – mówił pan Rysio.

W ekipie Białych zagrało kilku graczy z obecnej, czwartoligowej Broni – Kamil Czarnecki, Paweł Młodziński, Wojtek Kupiec i Dawid Sala. Ten ostatni chociaż jest wychowankiem Górnika Zabrze – w oldbojach Broni zagrał drugi raz i jest zachwycony takimi meczami.
– Pomysł znakomity i wspaniała sprawa zagrać z zawodnikami, którzy mimo, że nie grają już w Broni, to identyfikują się z tym klubem, spotykają się i żyją tym co sie dzieje – mówił nam Dawid Sala.
Warto jeszcze dodać, że pojedynek sędziował Marek Chudziński, aktualnie kierownik Broni. Na ławce rezerwowych z kolegami siedziła Tomasz Niewiadomski, który w meczu nie zagrał, ale przyjechał, bo chciał spotkać się z kolegami.
Padło 10 bramek, ale nie było to najważniejsze. Zawodnicy po raz kolejny mieli okazję się spotkać, pograć w piłkę i potem złożyć sobie świąteczne życzenia. Do zobaczenia za rok!

(wkrótce wideo z meczu i rozmowy z oldbojami)