Dobra runda w Twoim wykonaniu w Siarce i chyba zaskakująca informacja o zmianie klubu.
– Razem z trenerem Siarki uznaliśmy, że nasze drogi powinny się rozejść. Ja uznałem, że lepiej zmienic otoczenie.
Zadzwonił trener Broni Artur Kupiec i z tego co wiem te rozmowy trwały bardzo krótko.
– Trener Kupiec dzwonił do mnie bardzo często jeszcze dużo wcześniej. Zawsze jednak, albo się spóżnił, albo zaważyły inne czynniki. Teraz jednak Broń była szybka, bardzo konkretna i nie chciałem się długo zastanawiać. Zaważył również fakt, że chciałem grać blisko domu. (Paweł na co dzien mieszka w Głowaczowie)
– Byłeś już kiedyś w Broni, więc chyba tak obco nie będziesz się czuł.
– Chodziłem do szkoły sportowej, ale tylko przez pierwszą klasę. W drużynie juniorów grałem razem z Dominikiem Leśniewskim. Potem już w Radomiaku grałem z Przemkiem Śliwińskim, więc na pewno nie będę się czuł obco.
– Trener przedstawił Ci swój plan, swoje wizje na najbliższą przyszłość. Jak Tobie podoba się podoba ten projekt?
– Najważniejsze jest utrzymanie i to jest ten cel, na który musimy wszyscy bardzo ciężko pracować. Wiem, że do kadry dołączą jeszcze nowi zawodnicy i wierzę, ze ten cel osiągniemy. Podoba mi się perspektywa w Broni i kolejny krok. Najpierw utrzymanie i później gra o wyższe cele. Chciałbym w tym uczestniczyć, ale na razie liczy się najbliższe pół roku.