Podsumowanie 17 kolejki

Broń powiększa przewagę nad Victorią.  Kaci Szydłowianki. Bardzo pechowy mecz wicelidera. Pierwsza wygrana Gromu. Osłabiony Proch rozbity przez wzmocniony Znicz. Ważne gole w końcówkach meczów.  Świetna passa Pilicy i kłopoty kadrowe Wilgi. Zapraszamy na podsumowanie 17 kolejki.

Po meczu z Szydłowianką, Broń powiększyła przewagę nad wiceliderem i to jest chyba najważniejsza wiadomość po siedemnastej kolejce. O samym meczu już napisano, hat trick Dominika Leśniewskiego jest godny docenienia (trzeba pamiętać o jeszcze dwóch sytuacjach Dominika które mogły zakończyć się bramką).  Nasza drużyna wygrała kolejny mecz i jedyna pretensja, jaką można mieć po meczu z Szydłowianką to brak wykorzystania stałych fragmentów gry – kilka rzutów wolnych mogło być o wiele lepiej wykończonych. Na pewno zgrzytem był rzut karny – materiały filmowe pokazują, że zawodnik Szydłowianki położył się na Pawle Młodzińskim, który nie wykonał żadnego ruchu.  Szydłowianka ma pecha do skutecznych piłkarzy- tydzień temu trzy gole drużynie z Szydłowca zaaplikował Kamil Gałązka z Mazura, a sobotę trzy bramki strzelił Dominik Leśniewski.  Szydłowianka przegrała trzeci mecz z rzędu.

Dużego pecha miała Victoria Sulejówek. W drużynie wicelidera nie mógł wystąpić najskuteczniejszy strzelec, Wojciech Wocial, który jest kontuzjowany. Podczas samego meczu w Konstancinie piłka po rzucie karnym dla gości trafiła w słupek, a gola na 1:1 Victoria straciła w doliczonym czasie gry i ma 4 punkty straty do Broni.

Przed nami jeszcze dwie kolejki do końca rundy,  Broń ma teoretycznie słabszych rywali (Grom i Orzeł) niż Victoria (Pilica i Energia), ale to mogą być tylko pozory.

Grom Warszawa zdobył pierwsze  na wyjeździe, pokonując 1:0 Mazura Karczew. Mazur przeważał w tym meczu, ale był bardzo nieskuteczny i mecz zakończył się niespodzianką. To kolejny dobry występ beniaminka – po remisie tydzień temu z Mszczonowianką, a wcześniej wyeliminowaniu w Pucharze Polski Pogoni Grodzisk Mazowiecki. W sobotę naszych piłkarzy czeka bardzo trudny pojedynek na małych rozmiarów sztucznym boisku. Grom zdobył w 17 meczach tylko 15 goli, ale u siebie może być bardzo niewygodnym rywalem.

Nie można także lekceważyć Orła Wierzbica- ostatniego naszego rywala. Mszczonowianka wygrała z Orłem tylko 2:1, wprawdzie spokojnie prowadziła 2:0 i straciła gola w doliczonym czasie gry ale zespół z Wierzbicy pokazał, że może sprawić problemy.  Mszczonowianka ma do Victorii już tylko punkt straty.

Na czwarte miejsce w tabeli awansował Oskar Przysucha po wyjazdowym zwycięstwie 3:2 nad LKS Promna. Oskar prowadził już 2:0 i czuł się jak Real w Warszawie, ale beniaminek z Promnej wyrównał, ale zwycięskiego gola w 86 minucie zdobył Patryk Gil. Awans tabeli to rezultat pięciu wygranych z rzędu – widać, że spadkowicz z III ligi rozkręcił się pod koniec rundy, ale strata do Broni to aż 14 punktów.

Dużo emocji było w meczu Energii z MKS Piaseczno. Decydujący gol dla Piaseczna padł w doliczonym czasie gry, dając zwycięstwo 2:1. Energia musiała ustąpić miejsca w tabeli Oskarowi. W meczu innych drużyn środka tabeli Sparta Jazgarzew przegrała 1:2 z Błonianką, która po kilku słabszych meczach wróciła na pozycję solidnego czwartoligowca. 

Trwa dobra passa Pilicy Białobrzegi, która wygrała czwarty mecz z rzędu, pokonując 2:1 Wilgę Garwolin. Goście przyjechali na mecz jedynie z dwoma rezerwowymi. Nie mielibyśmy nic przeciw temu aby podopieczni Artura Kupca przedłużyli tę dobrą passę o kolejny mecz ..z Victorią.

Tydzień temu złożony z juniorów zespół rezerw Znicza stracił 11 bramek w meczu z Victorią. W minioną sobotę w drużynie z Pruszkowa zagrało 6 zawodników szerokiej kadry pierwszoligowca (pierwsza drużyna grała w piątek) i osłabiony brakiem trzech zawodników Proch Pionki nie miał nic do powiedzenia w Pruszkowie. Znicz odbił sobie ubiegłotygodniową porażkę wygrywając 6:0. Dla Prochu była to piąta porażka z rzędu, ostatnie punkty zespół z Pionek zdobył we wrześniu.  Po tej porażce Proch spadł na 18 miejsce w tabeli.

W meczu outsiderów zdecydowanie lepszy był KS Raszyn, który pokonał 4:0 Start Otwock. Podczas tego meczu starcie z bramkarzem Startu zakończyło się dla jednego z zawodników Raszyna otwartym złamaniem nogi.