Podsumowanie 23 kolejki

 
Przerwana passa.  Patent Warty na Radom. Pogoń znów liderem. Remisowy Radomiak. Zabójcze Piaseczno  Cenne zwycięstwo Włókniarza. Kutno ratuje punkt w doliczonym czasie. Concordia i Pilica praktycznie w IV lidze.  Nieważne, jak się zaczyna..
 

                Osiem zwycięstw i trzy remisy – to passa naszej drużyny, która zaczęła się 23 października 2010. Tydzień wcześniej Broń przegrała 1:5 w Siedlcach i przez siedem miesięcy odzwyczailiśmy się od smaku ligowej porażki.  Naszym piłkarzom należy się podziękowanie za te pozytywne emocje- a teraz trzeba znów walczyć dalej. W ostatnim czasie porażki bardzo mobilizowały naszych piłkarzy – przegrana z Wulkanem na początku rundy wiosennej ub. roku spowodowała, że Broń nie przegrała już do końca sezonu, przegrana z Włókniarzem na inaugurację ligi zaowocowała całą serią bez porażek. Mamy nadzieję, że tak będzie i tym razem. Jednak przed nami bardzo trudny okres – cały maraton, który zaczyna się już we wtorek meczem pucharowym z Legią ME ( wtorek, g.17.00 – boczne boisko przy Łazienkowskiej), w niedzielę mecz z Piasecznem, a w kolejną środę z Mazurem. Przed nami sami trudni rywale. Do tego niestety, chyba dają o sobie znać problemy kadrowe- kilku piłkarzy za kolejną żółtą kartkę może opuścić następny mecz, plany krzyżują kontuzje, przypadki losowe piłkarzy. Ale nie poddajemy się- druga połowa rundy będzie bardzo emocjonująca, oby ze szczęśliwym zakończeniem dla nas.
                Warta ma wiosną patent na drużyny z Radomia- w pełni zrewanżowała się za jesienne porażki, wygrywając 3:1 z Radomiakiem i 3:2 z Bronią, ale nadal musi jeszcze zaciekle walczyć o utrzymanie.
                Pogoń znów jest liderem ligi, a przed nią łatwiejsi rywale niż w przypadku naszej drużyny.
                W aż trzech meczach tej kolejki, drużyny, które jako pierwsze strzelały gola, schodziły z boiska pokonane.
                Pogoń Siedlce- Concordia Piotrków 6:1 – Pogoń bezlitośnie wypunktowała Concordię, która pojawiła się na stadionie z 45 minutowym opóźnieniem i niemal z miejsca rozpoczęła mecz. Po raz siedlczanie zaaplikowali sześć goli, tym razem Concordia była w stanie odpowiedzieć tylko jednym, nie trzema. Co ciekawe, każdą z sześciu bramek zdobył inny zawodnik.
                Radomiak Radom – Ursus Warszawa 0:0 – Zgodnie z przewidywaniami, Ursus, który jest jedną z najlepszych drużyn wiosny bardzo mocno stawiał opór Radomiakowi. W pierwszej połowie to goście byli bliżsi strzelenia bramki, w drugiej – przeważał Radomiak. Po dzisiejszej kolejce to właśnie „zieloni” są drużyną z najmniejszą ( trzy ) ilością porażek w lidze- ale jednocześnie z największą ilością remisów- aż jedenaście, z czego aż osiem u siebie.
                MKS Kutno- UKS SMS Łódź 2:2 – Tydzień temu w meczu z Bronią Kutno straciło dwa punkty w doliczonym czasie meczu. Dzisiaj także w doliczonych minutach uratowało jeden punkt, gdy Rafał Jankowski przy stanie 1:2 zdobył gola. Gospodarze mieli wiele zastrzeżeń do pracy sędziego z… Łodzi. To był trzeci z rzędu remis  drużyny z Kutna. Radomiak i MKS mają dziewięć punktów straty do Pogoni i jest to dystans naprawdę trudny do odrobienia w siedmiu meczach. Mocno maleją szanse łodzian na utrzymanie- oprócz zdobywania punktów, będą musieli pilnie obserwować układ tabeli
                Mazur Karczew- Pilica Przedbórz 2:0 – Znów wymęczone zwycięstwo Mazura z drużyną z końca tabeli. Druga bramka dla Karczewa padła w ostatniej minucie meczu. Pilica jest już  praktycznie w IV lidze.  Mazur, Kutno i Radomiak zrównały się punktami.
                Legionovia –  Sokół Aleksandrów Ł. 1:2                – W Legionowie spotkali się sąsiedzi z tabeli i to był mecz równych sobie przeciwników. Pierwsza bramkę zdobyła Legionovia, ale końcówka meczu była identyczna, jak tydzień temu w spotkaniu z Radomiakiem. Legionovia straciła gola w 84 minucie i w doliczonym czasie gry- tym razem nie z wolnego, a z rzutu karnego, którego skutecznie strzelał Paweł Adamiec. Obie drużyny są tylko bardzo teoretycznie jeszcze zagrożone spadkiem i czeka je praktycznie siedem meczów o nic.
                KP Piaseczno- Ceramika Opoczno 1:0 – To był mecz o sześć punktów dwóch drużyn walczących o utrzymanie. Piaseczno zadziwia skutecznością swojej taktyki- jesienią potrafiło zdobyć 14 punktów, strzelając tylko pięć bramek ( cztery razy 1:0 i , raz 1:1, raz 0:0), wiosną- ponosiło porażki aż do serii meczów z drużynami, z którymi rywalizuje o utrzymanie i znów przyszły cztery jednobramkowe zwycięstwa z rzędu. Za tydzień Paiseczno przyjeżdża do Kozienic na mecz z Bronią i mamy nadzieję, że ta passa zostanie przerwana.
                Narew Ostrołęka- Włókniarz Zelów 1:3 – Podobnie jak w meczu Broni i Legionovii, strzelec pierwszej bramki zszedł z boiska pokonany. Włókniarz wypunktował Narew trzema golami i jest coraz bliższy utrzymania. Wyprzedził po tym meczu w tabeli Narew, która staje się powoli dostarczycielem punktów ( cztery kolejne porażki) i powoli zbliża się do strefy spadkowej. Gra coraz młodszymi zawodnikami- prawie połowa drużyny to juniorzy, a komentarzem do sytuacji niech będzie fakt, że najlepszym zawodnikiem w meczu z Włókniarzem był… bramkarz.