Podsumowanie rundy wiosennej. Rozczarowanie

Za nami sezon 2016/17. Świetna runda jesienna (16-3-0) i dużo gorsza wiosenna. W efekcie wiosna pełna rozczarowań, brak awansu, sromotna porażka w najważniejszym meczu o awans w Sulejówka, bezradne i bezmyślne kopanie się po czole w derbowych meczach z Oskarem i Pilicą w Białobrzegach. Możnaby dziś wyliczać, kopać leżącego i pisać tylko o tym jak było źle. Nie będziemy krytykować, bo mleko się rozlało, a widzieliśmy w oczasch piłkarzy i trenera Dartiusza Różańskiego, że oni również mocno przeżyli tą wiosnę, a każdy włożył w grę mnóstwo zdrowia i zaangażowania. Zabrakło zimowych transferów, był splot dość pechowych sytuacji, kontuzje kluczowych graczy, brak formy niektórych i to dało cały efekt końcowy.

Cofnijmy się do okresu zimowego. Spore nadzieje wiązaliśmy z Egipcjaninem. Moatasem Aziz dobrze spisywał się w sparingach, znakomicie prezentował się na treningach, ale zwyczajnie w lidze nie odpalił. Trochę rozpaczliwie miesiąc przed inauguracją ściągano Wojtka Kupca. Tu obawialiśmy się o formę 36-latka, ale szybko zostaliśmy bardzo przyjemnie zaskoczeni. Wojtek strzelał, świetnie interweniował i kilkakrotnie ratował drużynie tyłki od straty gola. Oczywiście jak każdy, też popełniał błędy, ale całość należy ocenić na duży pozytyw.
Więcej transferów nie było. Trener Dariusz Różański wkomponował do kadry kilku młodych zawodników. Więcej szans dostawali Przemysław Sobolewski, a swoje debiuty zaliczali Kacper Jedynak i Maciej Kencel. Dwaj ostatni to zdecydowanie największy pozytyw tej rundy, bo Przemek miał przebłyski, ale ostatecznie nie zachwycił.

Inauguracja rundy wiosennej. Ile to już razy w ostatnich latach mamy pierwszy mecz, sporo ludzi, spore oczekiwania i piłkarze nie wytrzymują ciśnienia? Najpierw gol z Oskarem Przysucha, a potem fatalna gra i porażka 2:4. Wydawało się, że to falstart, ale kolejne mecze tylko potwierdziły, że Broń jest wiosną słabsza niż jesienią. Remisy w Mszczonowie i Jazgarzewie zepsuły humory, ale w obu spotkaniach zabrakło szcześcia. Ze Spartą pod koniec Arek Oziewicz trafił w poprzeczkę, a z Mszczonowianką w końcowych minutach Dominik Leśniewski w słupek. Szkoda, bo uciekło cztery punkty, a tak już przed meczach w Białobrzegach Broń nie była liderem. Wcześniej jeszcze porazka z Mazurem Karczew.
Mecz z Victorią Sulejówek 2:5 i strata dwóch bramek po pięciu minutach były tylko potwierdzeniem, że zabrakło umięjetności. Ten mecz obnażył też fatalną psychikę zespołu. Drużyna nie poradziła sobie z własnymi głowami ani w Białobrzegach ani w Sulejówku. Zespół grał jakby przestraszony, sparaliżowany.
Paradoksalnie Broń fajnie zaczęła grać w piłkę, gdy już praktycznie straciła szanse na awans. Miło było popatrzeć na drużynę w meczach z Raszynem, Konstancinem, Gromem, Szydłowianką, ale tu oczywiście mieli do czynienia z zespołami z dołu tabeli.
Sporo kartek, a także urazów było w tej rundzie, ale to przecież zimą powinno być wkalkulowane przy budowie kadry. Na słabsze wyniki wpłynęła też słabsza forma kluczowych graczy. Kamil Czarnecki przez całą rundę grał z kontuzją, na lekach przeciwbólowych. Ma teraz trochę czasu na wyleczenie urazu. Wszyscy wiemy ile wart jest „Bolo” gdy jest zdrowy i w pełni sił. Również Emil Więcek długi czas borykał się z kontuzją mięśni brzucha i grał często z przymusu na lekach przeciwbólowych. To również zawodnik, który daje drużynie wiele drobrego, gdy jest zdrowy.

Jeśli szukać pozytywóww tej rundzie wiosennej to na brawa zasługuje kapitan, Paweł Młodziński. Praktycznie żadnej wpadki w całym sezonie. Na prawej stronie, Dominik Lesniewski. Znakomita jesień tego zawodnika, trochę gorsza wiosna, przez wahania formy, ale 15 goli robi wrażenie. Świetną wiosnę zaliczył też Przemek Nogaj. W poprzednich sezonach miał ogromnego pecha. Ciągle borykał się z kontuzjami. Tej wiosny grał naprawdę nieźle.

Naszym piłkarzom zdarzała się słabsza forma, czasem nie poradzili sobie z presją, czasem brakowało umiejętności, ale jednego tym chłopakom nie można wmówić, że brakowało im ambicji. Walczyli w każdym meczu, bardzo chcieli, ale to jest sport i czasem po prostu trzeba zajęśc z boiska pokonanym. Szacunek dla kibiców, którzy po porażce w najważniejszym meczu w Sulejówku nie wyzywali swoich zawodników, nie zabierali im koszulek i podziękowali za kawał włożonego serca. 

W Broni zmiany muszą zajść i już wiemy, że wraz z nadejściem nowego trenera nastąpi mała rewolucja. Ale to już inna historia i bedziemy o tym pisać w oddzielnych tekstach.

I jeszcze słowko do trenera Dariusza Różańskiego: Pokazałeś, że masz wiedzę, warsztat i co najważniejsze masz w sercu radomską Broń. Po każdym meczu podszedłeś, aby podziękować kibicom. Nie udało się osiągnąć sukcesu, ale dziekujemy za wszystkie pozytywne wrażenia i liczymy, że zostaniesz w klubie, aby pracować z młodzieżą i dziećmi. Tu jest twój dom. Dziękujemy Darku i życzymy powodzenia!!!

Strzelcy bramek: 17 Czarnecki, 15 Leśniewski, 13 Nowosielski, 10 Oziewicz, 8 Nogaj, 7 Bojek, 5 Więcek, 4 Kencel, 3 Kupiec, 3 Wicik, 3 Sałek, 2 Sala, 2 Książek, 1 Dobosz, 1 Pietralski + 1 bramka samobójcza.

TABELA RUNDY WIOSENNEJ


Tabela, źródło: 90minut.pl

PODOBNE WPISY