ZAPIS RELACJI NA BIEŻĄCO:
Broń zaczęła tak jak w trzech poprzednich sparingach, słabo i ospale. W 8 minucie napastnik gości oddał atomowy strzał z dystansu i ku naszemu szczęściu trafił w słupek.
Pierwszy groźny strzał oddał Marczak z rzutu wolnego w 19 minucie
W 30 minucie gorąco było pod naszą bramką, ale dobrą interwencją popisał się Wnukowski. W 38 minucie najlepszą okazję miał Mikołaj Skónicki. Po rozegraniu rzutu wolnego stał na trzecim metrze nie spodziewał się, że piłka spadnie mu na głowę i nie trafił na pustą bramkę z trzech metrów. Porównując Broń w pierwszej połowie do poprzednich meczów sparingowych, była ona o wiele słabsza.
W 70 minucie goście przeprowadzili ładną akcje i straciliśmy bramkę. Chwilę później piłka po strzale Mariusza Marczaka minimalnie ominęła słupek. Szansę na gola miał też w 80 minucie Przemek Nogaj. Broń próbowała, ale trzeba przyznać, że defensywa Lublinianki popełniała mało błędów. Jeszcze w 90 minucie Nogaj w sytuacji sam na sam przegrał poijedynek z bramkarzem Lublinianki.
Nasz zespół rozegrał najsłabszy z dotychczasowych sparingowych meczów i zasłużenie zszedł z boiska pokonany. Zimny prysznic z pewnością się przyda.