Pożegnaliśmy Artura Kupca

Ciężko w to uwierzyć, ale nie ma już posród nas byłego piłkarza, ostatnio trenera, Artura Kupca. W czwartek kilkaset osób przybyło do radomskiej katedry, aby towarzyszyć mu w ostatniej drodze. Rodzina, bliscy, przyjaciele, piłkarze z wielu klubów, działacze, sędziowie, kibice...

ZDJĘCIA Z OSTATNIEJ DROGI

Łzy, rozpacz i przeszywający smutek i ból. To nie był czas Artura Kupca. Pięknie do tego przedwczesnego odejścia nawiązał Wiktor, jego syn. Żegnając się z Tatą w kilku słowach, rozkroił wszystkie nasze serca na kawałki.
„- Tato za wcześnie przyjąłeś tą propozycję kontraktu od Boga. Mogłeś trochę ponegocjować, wstrzymać się. Miałeś jeszcze czas, aby tam prowadzić zespół” – mówił Wiktor.
Ciało Artura Kupca społeczęło na cmentarzu przy ul. Limanowskiego. Kibice rozpalili race, popłynęły łzy nie tylko najbliższych, gdy znikała trumna…

Żegnaj Artur… Dziękujemy za wszystko

[*] Rodzinie, bliskim i przyjaciołom składamy głębokie wyrazy ubolewania[*]