Obaj pomocnicy doznali kontuzji ponad tydzień temu w wyjazdowym meczu Broni w Siedlcach. Dziubiński skręcił staw skokowy i uszkodził torebkę stawowo. Jeszcze w trakcie meczu wiadomo było, że kontuzja jest poważna i wykluczy go z gry najprawdopodobniej do końca rundy jesiennej.
Rdzanek z kolei był trochę poobijany w Siedlcach i trener Artur Kupiec dał mu odpocząć w minioną sobotę w meczu Broni z Narwią Ostrołęka. Niestety w poniedziałek nie wznowił zajęć, narzekając na ból.
– Nadciągnął mięsień i problem z chodzeniem, nie mówiąc już o bieganiu. Trener prawdopodobnie dysygnuje do gry na prawej stronie Cezarego Zielińskiego – mówi Marek Chudziński, kierownik drużyny.
W poniedziałek popołudniu drużyna miała lekki rozruch i odnowę biologiczną. Wczoraj drużyna trenowała normalnie, a w czwartek dostanie wolne. Trener Artur Kupiec mówi, że zespół przygotowuje się normalnym cyklem treningowym jak do każdego meczu ligowego i przed derbami w szkoleniu zespołu nie będzie niczego szczególnego. Jednak podczas zajęć zauważalna jest już rosnąca gorączka wśród zawodników, którzy myślą o najważniejszym meczu rundy jesiennej.
– O derbach mówi się od dwóch miesięcy, ale wcześniej była to abstrakcja. Teraz dzieli nas od meczu kilka dni i widać na twarzach zawodników, że już nie mogą doczekać się tej potyczki – dodaje kierownik Chudziński.
Źródło: Echo Dnia/własne