Ten mecz od początku źle się ułożył bo już w 6 min kontuzji doznał nasz egzekutor Konrad Stańczyk. Chwilę wcześniej Kosa miała swoja pierwszą sytuację,ale strzał z kąta sparował na rzut rożny nasz bramkarz. W 14minucie odważny wybieg Dominika Kędzierskiego z bramki ratuje nas przed stratą gola, piłka po jego wybiciu ląduje na…….głównym stadionie :):). W 15min Kamil Kumoch oddaje pierwszy celny strzał na bramkę rywala i golkiper gości z małymi kłopotami ale broni to uderzenie. Kolejne minuty należą do Kosy,która opanowała środek pola i swobodnie rozgrywa piłkę.My jesteśmy za mało agresywni, wolniejsi od rywali,robimy duzo niepotrzebnych strat i mamy kłopoty w tym fragmencie gry. W 22min Kamil Kumoch wykonuje rzut rożny, mocno kopnięta piłka z prostego podbicia idealnie trafia na głowę Adriana Dąbrowskiego,który przepięknie umieszcza ją w dalszym okienku bramki gości. Prowadzimy 1-0. Za chwilę mamy okazję na 2-0,ponownie Kumoch staje przed szansą.Świetny przechwyt piłki na przedpolu gości, ale obrońcy Kosy wykonali dobrą robotę w tej akcji i nie pozwolili na stratę bramki.Do przerwy goście jeszcze oddają dwa strzały w kierunku naszej bramki,ale są one minimalnie niecelne.
Druga połowa rozpoczyna się od ataków Konstancinian. Groźnie pod nasza bramka robi się 37 minucie i w 38 ale albo chybiają albo oddają słabe strzały z którymi Kędziu nie ma problemów. W 45 minucie niestety tracimy gola. Przepiękne uderzenie zawodnika gości ląduje w prawym okienku naszej bramki. Można by rzec: ” okno za okno”. W kolejnych minutach oddalamy nieco grę od naszej bramki. Środek boiska to miejsce w którym w tym momencie toczy się mecz.Żurek oddaje strzał z kata, broni bramkarz, Kosa strzela z 16 metra łapie Dominik. W naszym zespole trener dokonuje dwóch zmian naraz.Pojawiają się na boisku Stysiek i Lichwierowicz, a już za moment znów robi sie groźnie pod nasza bramką. Wchodzi do ataku Hebda za Żurka. Nadchodzi 60minuta gry,. W niegroźnej sytuacji nasz zawodnik zostaje sfaulowany niemal pod linia boczną boiska, do piłki podchodzi Kamil Kumoch. Mocne,dochodzące do bramki dośrodkowanie w pole karne ląduje bezpośrednio w bramce gości.Prowadzimy 2-1. dwie minuty później możemy postawić kropkę nad i. W sytuacji sam na sam Wojtysiak trafia w bramkarza.Kosa nie ma juz nic do stracenia,mamy więcej miejsca i Kumoch wyprowadza fantastyczną indywidualną akcję. Niestety próba dogrania piłki do środka ,do Łukasza Hebdy zostaje zablokowana przez obrońcę.Jeszcze jeden groźny,minimalnie niecelny strzał ze strony Kosy i arbiter kończy mecz.
Wygrywamy bardzo trudny mecz.Mamy dziś szczęście i mamy stałe fragmenty gry które zafunkcjonowały.Z Legią graliśmy świetnie ale przegraliśmy przez „stałe”, dzis zagraliśmy słabiej ale „stałe” nam pomogły.Taki jest właśnie futbol. Drużynie Kosy gratulujemy naprawdę dobrego meczu i zyczymy zdobywania punktów w nastepnych meczach.