W sobotę w Promnej dajcie 100 proc.

LKS PROMNA - BROŃ RADOM
Sobota, godz. 17
Stadion im. Jerzego Łukasiaka. W Falęcicach koło Białobrzegów.


Po środowym "kacu" nasi piłkarze jadą do Falęcic na mecz z absolutnym beniaminkiem, LKS Promna. Dla gospodarzy to wielkie wydarzenie, ogromna mobilizacja, a dla Broni, chęć udowodnienia, że mecz ze Spartą był tylko wypadkiem przy pracy. Jedziemy tam z dużymi obawami, ale z drugiej strony jeśli chce się walczyć o czołowe lokaty to takiego przeciwnika trzeba szanować, ale nie można się bać takiej konfrontacji. Wystarczy zagrać na 100 procent, bo umiejętności drużynie nie brakuje.

LKS Promna to klub, który ma swoją 20-letnią historię i do tej pory grał głównie na boiskach klasy A i B. Jeszcze w sezonie 2010/11 zespół grał na najniższym polskim szczeblu. Potem drużyna zaliczyła dwa awanse z rzędu. W Promną mocno zaangażował się jeden z biznesmenów, Krzysztof Wielgus, a także Wojciech Nowak, wójt gminy. Nie byłoby tego klubu, gdyby nie świętej pamięci Jerzy Łukasiak, człowiek orkiestra, założyciel, radny, sołtys, były piłkarz, trener. Zabiegał o wybudowanie boiska i zasłabł na tym boisku. Zmarł 15 lipca 2012 roku.
W Promnej trenerem jeszcze nie tak dawno był Tomasz Dziubiński. W klubie tym jeszcze nie tak dawno występowali Wajih Bouchniba oraz Arkadiusz Oziewicz. Dziś trenerem jest wychowanek Radomiaka, Marcin Sikorski. Co ciekawe znacząca większość kadry tej ekipy to albo byli piłkarze Broni, albo Radomiaka. Ci pierwsi też zrobią wszystko, aby pokonać Broń i przypomnieć się trenerowi Różańskiemu. W ekipie grają Adrian Jaśkiewicz, Mateusz Midziołek, Kamil Opracik, czy Bartosz Kozicki. W bramce występuje były gracz Radomiaka, Michał Domański. Ponadto nowymi zawodnikami Pronej także są byli gracze z ul. Struga, Bartosz Sobkowiak i Daniel Barzyński.

Broń po środowym spotkaniu wyciągnęła wnioski. Musi do każdego rywala podchodzić maksymalnie zmobilizowana i z każdym musi walczyć, bo zwycięstwa same nie przyjdą. Tym bardziej w Promnej będzie ciężko, bo drużynie przyjdzie grać z rywalami podwójnie zmobilizowanymi, na boisku dość krótkim jak na nasze IV-ligowe warunki.

– Rozmawiałem z zawodnikami po meczu ze Spartą. Nie robimy tragedii, bo w tej lidze każdy będzie tracił punkty. Natomiast wymagam od piłkarzy walki i zaangażowania ze wszystkimi rywalami. Wysoka wygrana z Oskarem podziała na drużynę w taki sposób, że niektórym wydawało się, że w kolejnych meczach będzie łatwiej. Tymczasem zdarzył się zimny prysznic. Wierzę właśnie, że ta sportowa złość przełoży się na boisko i w sobotę zagramy dobry i zwycięski mecz – mówi trener Broni, Dariusz Różański.

Szkoleniowiec naszego zespołu zapowiada zmiany w wyjściowej jedenastce. Na pewno 2-3 zawodników zacznie mecz w Promnej od ławki rezerwowych.

W SOBOTĘ OD GODZ. 17 BĘDZIEMY PRZEPROWADZAĆ RELACJĘ NA ŻYWO, A WIECZOREM NA ZDJĘCIA I SKRÓT WIDEO.