Początek meczu był spokojny i wyrównany- obie drużyny próbowały konstruować akcje, brakowało jednak strzałów kończących je. Goście nawet zdobyli bramkę, której sędzia nie uznał, odgwizdując spalonego.
Pod koniec peirwszej połowy pierwszego gola po ładnej akcji zespołu zdobył Sebastian Drabik. Druga połowa także zaczęła się od bramki dla Broni zdobytej z bliska przez Wiktora Kupca. Goście, którzy stawili się na mecz tylo w jedenastu, w tym z chłopcami, którzy chwilę wcześniej grali w wygranym meczu pierwszej drużyny z Radomiakiem, zaczęli opadać z sił, tym bardziej, że mecz był rozgrywany w mocno grzejącym słońcu. Trzecia bramka to zdobycz Maćka Wójcika, czwarty gol – to samobójcza bramka strzelona w zamieszaniu na polu bramkowym. Kolejne dwa gole zdobył Wiktor Kupiec, dobijając mocne strzały kolegów, które wybijał bramkarz gości. Przy lepszej skuteczności naszych żaków, ten mecz mógł zakończyć się dwucyfrowym wynikiem.