Trudno sobie wyobrazić ten mecz bez udziału publiczności. Właściwie w Internecie zostało już wszystko napisane i można tylko żałować, że oba zespoły otaczać będą puste sektory.
Na murawie powinno być za to bardzo ciekawie. Wszak oba zespoły wystąpią w swoich najmocniejszych składach. W ekipie Broni nikt nie jest kontuzjowany i nikt nie pauzuje za kartki. Trudno też przewidzieć skład jaki wybiegnie na mecz z lokalnym rywalem. W Ostrołęce gdzie Broń wygrała 4:0, trener Artur Kupiec wystawił mocno przebudowany skład. Niektórzy musieli odpocząć, część miała na swoim koncie trzy kartki i każda następna eliminowała ich z meczu derbowego, a część graczy po prostu po ostatnich porażkach z Wartą, Pogonią i Mazurem nie jest w najwyższej formie. Minęło jednak sporo czasu, trener nieco zmienił cykl treningowy, zespół dostał trochę świeżości i pod tym względem powinno być dobrze. Nie jest też tajemnicą, że mecz derbowy wygrywa się przede wszystkim w głowie, co pokazały jesienne derby. Wówczas przez 60 min Broń grała świetnie prowadząc nawet 3:0, a nasi zawodnicy udowodnili wówczas, że niestraszna im publika i mogą grać z każdym.
O tamtym spotkaniu trzeba jednak teraz zapomnieć. Radomiak zrobi wszystko, aby zmazać plamę po jesiennym meczu. Gdzieniegdzie w Internecie (głównie ze strony kibiców z Siedlec) można wyczytać, że Radomiak odpuści i pomoże Broni w awansie. Ten kto mieszka w Radomiu, wie, że nie ma takiej opcji. Derby to derby i tu nikt nie odstawi nogi bez względu na to, na którym miejscu w tabeli są oba zespoły.
Broń musi uważać, bo „zieloni” w ostatnim czasie błysnęli formą. Przede wszystkim grają bezbłędnie w defensywie, nie tracąc gola od trzech meczów. W środę Radomiak stoczył morderczy pojedynek w ramach Pucharu Polski, gdzie w wyjazdowym spotkaniu pokonał „Młodą” Legię 1:0. Mec w upale na sztucznej nawierzchni trwał 120 minut. Czy zespół z ul. Struga 63, będzie czuł w kościach tamto spotkanie. Wydaje się, że 4 dni to wystarczający czas na regeneracje sił. Zresztą Maciej Świdzikowski w rozmowie z portalem radom sport.pl zapewniał, że w niedzielę on i jego drużyna będzie miała maksimum sił, aby grać z Bronią.
Każdy wynik w niedzielę jest możliwy. Przed meczem można napisać jedynie tyle, że wszyscy przez decyzję o zamknięciu stadionu ponieśli porażkę.
PS> Mecz zobaczy 25 dziennikarzy, tyle akredytacji mogliśmy wydać. Redakcje, które je otrzymały, zostały mailowo o tym poinformowane. Za przeszkody przepraszamy. Na stadion wpuszczeni zostaną też członkowie zarządów obu klubów, trampkarze obu drużyn, którzy wyprowadzą zespoły i będą podawać piłki.