Pozostało pracować, albo się modlić

Cięzko pozbierać myśli po takim meczu. Nasz zespół przegrał z Oskarem Przysucha 2:4. Jak najbardziej zasłużenie. W środę Oskar był zespołem lepszym w każdym elemencie gry. Goście popełnili mniej błędów, potrafili wykorzystać swoje okazje, a determinacją i ambicją zapewnili sobie wygraną. Oczywiście walki i zaangażowania nie można odmówić naszym zawodnikom, ale...efekt był fatalny.

FOTOGALERIA Z MECZU TUTAJ

Nie można też mówić o wypadku przy pracy. Za takowy należałoby uznać remis z Drogowcem, kiedy trafia się w poprzeczkę i nie strzela karnego. Dziś żadnego wypadku nie było, dziś była po prostu słabo wykonana praca. Można kolejny raz odnieść wrażenie, że Broń nie potrafi poukładać sobie meczu w głowach, że nie radzi sobie z presją. Po raz kolejny tracimy gola po prostym błędzie, zespół goni, wkładając mnóstwo sił i nie radzi popełniając pod presją szereg błędów. Niestety nie pomogli też zmiennicy. Tym razem weszli, próbowali, ale każdy kolejny zawodnik został dokładnie „przeczytany” przez rywala.

Po każdym meczu staramy się doszukać jakiś pozytywów, ale w środę takich nie było. Nie napawa to optymizmem, bo już w niedzielę zespół jedzie do niepokonanej Sparty Jazgarzew. Pozostało, aby ciężko pracować, albo się modlić o cud…niestety