Niewytłumaczalna katastrofa. 0:1 z Ursusem Warszawa

Przed meczem wielu dopisało już punkty Broni w potyczce z Ursusem. Nawet sam trener Ursusa na konferencji prasowej przyznał, że „wygrać w Radomiu, to było marzenie”. Z kolei szkoleniowiec Broni w ogóle nie poznawał swojej drużyny. Niedawno w świetnym stylu wygraliśmy z Sokołem w Ostródzie, w środę nie potrafiliśmy wymienić trzech podań. Zapytany na konferencji prasowej trener Dominik Bednarczyk, czy wygrana pucharowa 9:0, przyniosła więcej szkody mentalnej niż pożytku, przyznał, że w istocie chyba tak właśnie było.

Środowy mecz z Ursusem zakończył się wynikiem 0:1 i z wielu względów niewytłumaczalną katastrofą. Ursus w tym sezonie wygrał tylko raz…jesienią właśnie z Bronią. Teraz powtórzył ten wynik. I to niestety, że każdy bije outsidera, a my dwa razy w ciągu roku oddajemy sześć punktów „Traktorkom”.

Martwi nie tylko porażka, ale przede wszystkim styl w jaki została osiągnięta. Bywają mecze, gdy drużyna przegrywa 0:1, ale potrafi atakować, stwarzać sobie okazje, a czasem po prostu nic nie wychodzi. Dziś niestety w Broni zabrakło wszystkiego. Przez 90 minut nasz zespół nie stworzył sobie żadnej groźnej okazji. Coś tam momentami było…ale to Ursus był zespołem lepszym i powinien wygrać o wiele wyżej. Wstyd tak pisać, ale to niestety prawda.

Po każdym meczu staramy się znaleźć jakieś pozytywy. Tu można na siłę wspomnieć o debiucie wychowanka, Jakuba Kowalskiego. Fajnie, że wystąpił, ale na tle słabo grających kolegów też niestety nie błyszczał, ale w następnych występach powinno być lepiej.
Trener Dominik Bednarczyk przyznał, że po takim meczu najwięcej pracy będzie miał ze sferą mentalną drużyny, bo przecież już za trzy dni wyjazdowy mecz z rezerwami Legii, gdzie poprzeczka pójdzie jeszcze wyżej.
Mogliśmy mieć 13 punktów przewagi nad strefą spadkową, a tymczasem zostaje 10 i widać, że zespoły z dołu tabeli zaczynają punktować. Jeśli Broń nie zacznie punktować w meczach z Legią II, Wartą, Pilicą i Zambrowem, to maj będzie bardzo nerwowy. Tak samo nerwowy, jak w poprzednich sezonach, gdy do ostatnich kolejek trzeba było drżeć o ligowy byt.
Drużyno! Czas się otrząsnąć!

 

PODOBNE WPISY